Igrzyska olimpijskie siatkarzy wystartowały. Rywalizacja wśród pań rozpocznie się natomiast za niespełna 24 godziny. W fazie grupowej ujrzymy w sumie osiemnaście spotkań. Z pewnością nie zabraknie spotkań, w których emocji i walki będzie co niemiara. Przedstawiamy zatem najciekawiej zapowiadające się mecze pierwszego etapu turnieju w stolicy Francji.
Przez równy tydzień będziemy świadkami osiemnastu spotkań w ramach fazy grupowej igrzysk olimpijskich siatkarek. Oczywiście dojdzie zapewne do spotkań jednostronnych, spotkań bez historii, ale bezsprzecznie nie zabraknie także tych pojedynków, w których trzy sety nie wystarczą. Już na pierwszy rzut oka za pasjonujące uchodzi osiem pojedynków, w tym dwa z udziałem Polek.
Polska – Japonia (niedziela, 28 lipca, godz. 13:00)
Już pierwszego dnia czysto teoretycznie powinno dojść do ciekawego grania, w dodatku z udziałem Polek. Wielu mówiło, że spotkanie biało-czerwonych z Azjatkami niejako już na samym starcie może być rozstrzygające. Nie dość, że podopieczne trenera Stefano Lavariniego w przypadku ewentualnej wygranej dobrze wejdą w turniej, zyskując rytm, to zapiszą na swoje konto istotne punkty, będąc jedną nogą w ćwierćfinale. Przypomnijmy, że w grupie zmierzą się z Kenijkami oraz Brazylijkami. Dlatego też potyczka z Japonkami uznawana jest za kluczową. Co prawda w Siatkarskiej Lidze Narodów Polki gładko triumfowały 3:0, niemniej jednak ekipa z Azji nie przystąpiła do tego starcia swoim nominalnym składem, a o swojej sile zdążyła przekonać dopiero w turnieju finałowym, docierając do wielkiego finału.
USA – Chiny (poniedziałek, 29 lipca, godz. 17:00)
Co więcej trzeba dodawać, kiedy spotykają się dwie drużyny z grona najlepszych sześciu na całym świecie? Amerykanki oraz Chinki sąsiadują ze sobą w światowym rankingu FIVB, wyżej są zawodniczki z USA, bo na 5. posadzie. Ostatnie dwa pojedynki kończył się przynajmniej po czterech setach, triumfowały Azjatki. Co ciekawe, zespoły te miały okazję spotkać się trzy lata temu w trakcie igrzysk olimpijskich, wówczas reprezentacja USA triumfowała 3:0. Obydwie drużyny legitymują się odmiennymi charakterystykami, co również powinno przełożyć się na samą ciekawość batalii. Nie trzeba także nikogo specjalnie zapraszać na starcie zespołów, które triumfowały w zmaganiach osiem i cztery lata temu (2016 Chiny, 2021 Stany Zjednoczone).
USA – Serbia (środa, 31 lipca, godz. 17:00)
Kolejna potyczka z uczestnikami mocno obsadzonej grupy A. Serbki także otwarcie mierzą w złoto. Starcie z Amerykankami bezsprzecznie stać będzie na wysokim poziomie, poniekąd będzie to pierwsza okazja do ujrzenia w bieżącym sezonie reprezentacyjnym pełnego wachlarzu reprezentacji Serbii, która całkowicie odpuściła rywalizację w Lidze Narodów. W bieżącym roku będzie to pierwsze spotkanie tych zespołów. Rok temu 3:2 w Lidze Narodów triumfowała ekipa za oceanu, dwa lata temu w trakcie mistrzostw świata górowały 3:1 siatkarki znad Bałkanów.
Brazylia – Japonia (czwartek, 1 sierpnia, godz. 13:00)
To niewątpliwy hit, którego rezultat będzie miał również niemały wpływ na dalsze losy Polek. Niemniej jednak na sześć ostatnich spotkań od 2022 roku we wszystkich doszło przynajmniej do czterech setów, z czego w czterech ostatnich do tie-breaka. Trudno zatem o bardziej racjonalny dowód, jakoby potyczka Brazylijek oraz Japonek miała nie mieć historii i po prostu przemknąć. Obydwie drużyny tylko w tym roku mierzyły się już dwukrotnie, by raz 3:2 triumfowały Brazylijki, a po miesiącu Japonki tym samym rezultatem.
Holandia – Dominikana (sobota, 3 sierpnia, godz. 9:00)
Reprezentacje Holandii oraz Dominikany to reprezentacje o relatywnie zbliżonych potencjałach. Zawodniczki z Ameryki Północnej sprawiły w ubiegłym tygodniu pozytywne wrażenie, pokonując w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej Serbki po tie-breaku. Historia ostatnich sześciu spotkań Holenderek oraz Dominikanek jest niemalże identyczna jak Brazylijek i Japonek, bowiem w ostatnich sześciu konfrontacjach potrzebny był przynajmniej czwarty set. Bilans zdecydowanie przemawia na korzyść podopiecznych trenera Kwieka, które triumfowały aż pięciokrotnie. Niechlubną passę Holenderki przerwały dopiero w tym roku.
Włochy – Turcja (niedziela, 4 sierpnia, godz. 9:00)
Creme de la creme. Do walki staną siatkarki z dwóch najlepszych lig świata, pomiędzy którymi rok w rok toczy się zacięta walka na płaszczyźnie Ligi Mistrzyń. Bez wątpienia w tym starciu emocji i walki nie zabraknie. Turczynki przystąpią do swoich trzecich igrzysk olimpijskich, ale w ostatnich latach poczyniły olbrzymi progres. Dla obydwóch ekip ćwierćfinał z ostatnich zmagań w Tokio stanowi wielki niedosyt, ale zarazem motor napędowy, by wedrzeć się do najlepszej czwórki. Bez wątpienia obydwie drużyny mają papiery na to, by sięgnąć po medal, co najpewniej udowodnią w bezpośrednim spotkaniu.
Chiny – Serbia (niedziela, 4 sierpnia, godz. 17:00)
Pojedynek finalistów igrzysk olimpijskich 2016 z Rio de Janeiro. Od tamtego momentu reprezentacje te spotykały się w sumie dziewięciokrotnie, z czego tylko dwa razy spotkanie kończyło się po trzech setach. Co ciekawe ani razu nie doszło do tie-breaka, mecze kończył się w czterech odsłonach.
Brazylia – Polska (niedziela, 4 sierpnia, godz. 21:00)
Konfrontacja Polek i Brazylijek będzie jednocześnie zamykającą fazę grupową igrzysk olimpijskich. Czysto teoretycznie w meczu tym może zdarzyć się absolutnie wszystko. Z jednej strony biało-czerwone w Lidze Narodów przegrały najpierw 1:3, by w ważniejszym meczu, premiowanym brązowym medalem triumfować 3:2. Podopieczne trenera Lavariniego doskonale zdają sobie sprawę z rangi rywala, który jest wiceliderem światowego rankingu FIVB i do pojedynku przystąpi w roli faworyta. Polki jednak swoją walecznością w ostatnim meczu doskonale potwierdziły, że mogą zatriumfować raz jeszcze.
Zobacz również:
Igrzyska olimpijskie – najciekawsze spotkania fazy grupowej siatkarzy
Artykuł Igrzyska olimpijskie: najciekawsze spotkania fazy grupowej siatkarek pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.