Popołudniowa rywalizacja w Mysłowicach przyniosła polskim kibicom więcej radości. Dwie polskie pary wygrały swoje pojedynki. Pewne awansu do następnej rundy są niepokonane Paulina Łabuz i Julia Radelczuk. Pierwsze zwycięstwo na swoim koncie zanotowały także Julia Czuryło i Zuzanna Rapczyńska. Pech dalej nie opuszcza z kolei Zuzanny Przybyszewskiej i Aleksandry Wolny, który dzień kończą z dwoma porażkami.
W drugim spotkaniu dzisiejszego dnia Paulina Łabuz i Julia Radelczuk zagrały przeciwko Litwinkom – Vasiliauskaite/Silicyte, które zeszły z boiska pokonane we wcześniejszym pojedynku. Polki natomiast w znakomitym stylu zwyciężyły swoje spotkanie, przystępując do meczu jako faworytki.
W obu setach pierwsze minuty nie były najgorsze w wykonaniu Litwinek, które starały się trzymać kontakt z Polkami (8:6). Ich słabością była jednak gra na dystansie, co dało o sobie znać już w pierwszej części spotkania. Moment słabości wystarczył, aby biało-czerwone przejęły całkowitą inicjatywę (16:13). Litewskie siatkarki nie były w stanie się już podnieść po kryzysie, czego najlepszym dowodem jest rosnąca różnica. Co więcej, sytuacja wzbudzała u nich frustrację, co skutkowało prostymi błędami. Ostatecznie set zakończył się wynikiem 21:16. W drugiej odsłonie spotkania reprezentantki Polski całkowicie zdominowały rywalki zagrywką (8:5, 16:7). Bezradne Litwinki nie były w stanie nic zrobić i seriami traciły punkty. Wypracowana w trakcie zaliczka dała biało-czerwonym komfort gry oraz pewną wygraną 21:8.
Zarówno Paulina Łabuz, jak i Julia Radelczuk, zdobyły po 18 punktów. Bronią Radelczuk była miażdżąca oponentki zagrywka (aż 9 asów serwisowych). Druga z Polek obok, punktów zdobytych zagrywką, cenne oczka dokładała także w bloku. Grę Litwinek w pojedynkę ciągnęła Sandra Vasiliaskaite, która była autorką 14 punktów (2 asy). Ostatnie spotkanie fazy grupowej polskie siatkarki zagrają jutro. Ich przeciwniczkami będą Słowenki – Kalar/Gorjup.
Łabuz/Radelczuk (POL) – Vasiliauskaite/Silicyte (LTU) 2:0
(21: 15, 21:8)
Kolejne spotkanie mają za sobą także Zuzanna Przybyszewska i Aleksandra Wolny, które tym razem zmierzyły się z Finkami – Maenpaa/Hirvonen. Biało-czerwone w pierwszym meczu, podobnie jak fińskie siatkarki, poniosły porażkę, w związku z czym pojedynek ten był niesamowicie ważny dla obu ekip.
Pierwszy set wcale nie należał do jednostronnych. Pomimo wygranej Finek 21:17, polskie siatkarki postawiły trudne warunki. O wygranej zadecydowały detale i gorsza dyspozycja w polu serwisowym. Wypracowana w trakcie przewaga pozwoliła Finkom na spokojną grę w końcówce. W drugiej odsłonie spotkania biało-czerwone postawiły wszystko na jedną kartę, starając się poprawić wcześniejsze niedociągnięcia. Z początku ich gra nie wyglądała wcale tak źle. W pewnym momencie polskie siatkarki stanęły jednak w miejscu, a drobne nieporozumienia powiększyły różnicę na korzyść oponentek. Rozpędzone Finki dociągnęły seta do końca, zwyciężając 21:15.
Zuzanna Przybyszewska zdobyła 16 punktów (2 asy, 4 bloki). Jej koleżanka, Aleksandra Wolny dołożyła od siebie zaledwie 6 oczek. Po drugiej stronie siatki błyszczała Ester Hirvonen, która była autorką 16 punktów. Druga z Finek, Peppina Maenpaa, punktowała 12 razy. W trzecim spotkaniu grupowym ostatnimi rywalkami Polek będą Greczynki – Alexoglou/Paschalaki.
Maenpaa/Hirvonen (FIN) – Przybyszewska/Wolny (POL) 2:0
(21:17, 21:15)
Ponownie jako ostatnie swój mecz rozgrywały Julia Czuryło i Zuzanna Rapczyńska. Przeciwniczkami Polek w drugim spotkaniu były Włoszki – Aliotta/Moretti, które także na inaugurację zaznały goryczy porażki.
Początek spotkania skradły Włoszki, które przy serwisie Asi Aliotty wyszły na prowadzenie 6:0. Na odpowiedź reprezentantek Polski nie trzeba było długo czekać, gdyż biało-czerwone konsekwentnie odrabiały straty (3:7, 7:8). Nagły obrót spraw podciął skrzydła włoskiej parze, która zaczęła popełniać błędy. Chwilę później na prowadzenie wyszły Polki, lecz przez dłuższy czas żadna ze stron nie była w stanie przejąć inicjatywy. Znakomita końcówka w wykonaniu młodych Polek, przechyliła szalę zwycięstwa na ich stronę (21:19). Drugi set to zupełnie inna historia. Biało-czerwone od początku prezentowały się lepiej na boisku, narzucając rywalkom własne tempo gry. Włoszki próbowały się dostosować, lecz z każdą akcją wynik coraz bardziej im uciekał (7:8, 9:13, 10:19). Partia zakończyła się wynikiem 21:12 na konto polskiego duetu.
Zuzanna Rapczyńska była autorką 10 punktów (1 as, 2 bloki). Julia Czuryło dołożyła 9 punktów (1 as, 1 blok). Wśród Włoszek szczególnie wyróżniła się Linda Moretti, która zakończyła spotkanie z dorobkiem 11 oczek. Ostatni mecz fazy grupowej zostanie rozegrany jutro, rywalkami biało-czerwonych będą tym razem Chorwatki – Devci/Marković.
Aliotta/Moretti (ITA) – Czuryło/Rapczyńska (POL) 0:2
(19:21, 12:21)
Zobacz również:
Plażowe ME U20: Znakomite otwarcie biało-czerwonych. Wszystkie duety z pierwszymi wygranymi
Artykuł Plażowe ME U20: Dwie pary z cennymi wygranymi. Powody do niepokoju Przybyszewskiej i Wolny pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.