Polskie siatkarki wracają na olimpijskie areny po 16 latach nieobecności. Spora w tym zasługa trenera Stefano Lavariniego, który tchnął w zespół nowego ducha i zaszczepił w nim gen zwyciężania. - Znam go osobiście, bo współpracowałam z nim w Serie A. Był moim trenerem w Foppapedretti Bergamo. Jest to dobry człowiek. On ma dużo empatii w sobie, ale jest też bardzo dobrym technikiem i taktykiem - ocenia życzliwie Katarzyna Skowrońska w rozmowie z "Super Expressem".
