- Chyba bardziej frustruje to, że grałam całkiem fajny tenis i nie ma tej nagrody. To jest najbardziej frustrujące. Nie sądzę, że musiałabym mieć wyższy poziom. Bardziej spadki nie powinny być tak zauważalne. I bardziej to boli, że w momencie, gdy mam wahania, robią się one zbyt duże - mówiła po porażce Magda Linette, której ciemny strój korespondował z tym, co niedługo wcześniej wydarzyło się na korcie. Meczem z Eliną Switoliną żegna się z singlową rozgrywką w Wimbledonie już po 1. rundzie.