Dawid Tomala trzy lata temu sprawił największą polską niespodziankę na igrzyskach w Tokio. Sensacyjnie sięgnął po złoty medal w chodzie na 50 km. Niestety już wiadomo, że go nie obroni. Szanse, że w ogóle pojedzie do Paryża, pozostają iluzoryczne. W tej sytuacji nasz mistrz podjął ważną życiową decyzję, choć nie do końca związaną ze sportem.