Po wyrównanym początku spotkania, Polacy szybko wrócili do wysokiej formy i wydawało się, że spotkanie zamkną w czterech setach. Tak się jednak nie stało i ostatecznie dopięli swego dopiero po zaciętym tie-breaku. Serbowie pokazali jednak, że za wszelką cenę chcą powalczyć o awans olimpijski. Po polskiej stronie kapitalnie spisał się Bartłomiej Bołądź.
W mecz lepiej weszli reprezentanci Polski, po asie serwisowym Bartłomieja Bołądzia prowadzili oni 4:1. Serbowie starali się odrabiać straty, ale nie byli w stanie zatrzymać Polaków. Skuteczny w ataku był Bartłomiej Bołądź, a zagrywką pracował Jakub Kochanowski. Przy stanie 4:8 o czas poprosił Igor Kolaković. Po ataku dobrze spisującego się Marko Ivovica Serbowie zbliżyli się na 10:12. Biało-Czerwoni podkręcili tempo, pod siatką brylował Karol Kłos, skuteczny był Aleksander Śliwka (19:14). Nie do zatrzymania był Bartłomiej Bołądź (21:15). W końcówce Serbowie zaczęli gonić wynik. Po serbskiej stronie dobrze grał Nadeljković, zagrywką popracował także Lubiurić i zrobiło się 21:22. Serię zakończył atak Kamila Semeniuka, który po chwili dołożył asa serwisowego, a seta zakończył atak Jakuba Kochanowskiego.
Serbowie od mocnego uderzenia zaczęli seta drugiego (2:0), skuteczność utrzymywał Nadeljković (5:2). Serbowie utrzymywali prowadzenie, swoje akcje kończył Kujundzic, a po ataku Luburica było już 11:7. O czas poprosił Nikola Grbić, po nim jednak swój kolejny punkt dołożył Nadeljković. Polacy mieli problemy w każdym elemencie, gdy zablokowany został Semeniuk, o czas przy stanie 8:14 poprosił trener Grbić. Jego podopieczni starali się odrabiać straty, blok na Kujundzicu i ataki Kamila Semeniuka dały wynik 14:16. Skuteczny był na środku Karol Kłos, tempa nie zwalniał Semeniuk i zrobiło się 17:17. Blok na Łukaszu Kaczmarku dał Serbom prowadzenie 21:19. Serbowie zdominowali końcówkę i po ataku Atanasijevica w meczu było 1:1.
Błędy Serbów i as serwisowy Kochanowskiego dały Serbom trzypunktowy zapas w trzecim secie (6:3). Po dobrych akcjach Jakuba Kochanowskiego było już 12:7 dla Polski i o czas poprosił Igor Kolaković. Po nim jednak cztery asy serwisowe dołożył Bartłomiej Bołądź (16:7). Swoje ataki kończyli Śliwka i Semeniuk i Polacy spokojnie zmierzali po wynik 2:1 w setach (19:11). W końcówce w grze Polaków pojawiły się błędy (23:17). Ostatecznie zepsuty serwis Nadelijkovica zakończył seta.
Czwarty set miał wyrównany początek. Tempa w ataku nie zwalniał Bartłomiej Bołądź (4:3). Żadna z ekip nie była w stanie odskoczyć nawet na dwa oczka (11:11). Po polskiej stronie dobrze spisywał się Jakub Kochanowski (12:11). Grę Serbów starał się napędzać Aleksandar Atanasijević (14:13, 16:15). Po nieudanym ataku Kamila Semeniuka Serbowie odskoczyli na 17:15, a gdy linię trzeciego metra przy ataku przekroczył Tomasz Fornal było już 19:16 dla Serbów. Szybko interweniował Nikola Grbić. Sytuację starali się ratować Bołądź i Aleksander Śliwka (20:21). Ostatecznie jednak punkt na wagę tie-breaka zdobył Marko Ivović.
Po błędzie w ataku Kamila Semeniuka w tie-breaku było 5;2 dla Serbii. Szybko jednak na 5:5 wyrównał Semeniuk. Polacy zaczęli budować przewagę, wykorzystali błędy rywali, punktowali Śliwka i Huber (13:9). Mecz atakiem zakończył autor 25 oczek, Bartłomiej Bołądź.
Serbia – Polska 2:3
(21:25, 25:21, 18:25, 25:22, 11:15)
Składy zespołów:
Serbia: Jovović (2), Krsmanović (9), Luburic (6), Ivović (14), Nedeljkovic (11), Kujundzić (9), Kapur (libero) oraz Atanasijević (10). Masulović, Perić, Todorović (1)
Polska: Łomacz, Kłos (9), Śliwka (15), Bołądź (25), Kochanowski (13), Semeniuk (18), Popiwczak (libero) oraz Fornal, Huber (2), Kaczmarek, Komenda, Leon,
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarzy
Artykuł LN M: Serbia tanio skóry nie sprzedała, ale to Polacy górą pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.