Sebastian Szymański od kilku miesięcy nie potrafił zdobyć bramki dla Fenerbahce. Mecz z Istanbulsporem, mający gigantyczne znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo Turcji, był dla niego ostatnią szansą na przełamanie. I reprezentant Polski ją wykorzystał, przyczyniając się do bardzo wysokiego zwycięstwa. Jednak powodów do radości nie było aż tak wiele, a to za sprawą tego, co zrobiło Galatasaray.