Tomasz Adamek został wyproszony z samolotu, którym miał wracać z Warszawy do Nowego Jorku po gali Fame MMA. Pięściarz sam powiadomił o sprawie media - przekazał, że zarzucono mu, iż jest pijany i zapowiedział, że "tak sprawy nie zostawi". Inną wersję zdarzenia ma jednak Straż Graniczna, która musiała podjąć interwencję. Z jej protokołów wynika, że u pasażera stwierdzono 1,22 promila alkoholu.