Iga Świątek nie jest jedyną zwyciężczynią turnieju w Madrycie. Jej finał z Aryną Sabalenką był także najlepszą reklamą, na jaką mógł liczyć kobiecy tenis. To starcie umacnia rozgrywki WTA, które dzięki rywalizacji Polki z Białorusinką (a do tego dochodzi także Jelena Rybakina) zyskały nowe bohaterki. - Kto teraz powie, że kobiecy tenis jest nudny? - pytała Świątek po finale w Hiszpanii.