![](https://bi.im-g.pl/im/47/64/1d/z30820679M,Polska---Estonia.jpg)
Michał Probierz - jak nie on - praktycznie całą pierwszą połowę przesiedział na ławce rezerwowych. W drugiej też podnosił się rzadko, ale piłkarze nie dawali mu powodów, by się denerwował. Polska zgodnie z planem pokonała Estonię 5:1 i awansowała do finału baraży. Wściekły był tylko Wojciech Szczęsny, który zapewne wolałby ten mecz kończyć z czystym kontem.