Słabo spisujący się od początku sezonu siatkarze Trefla Gdańsk przełamali się w Rzeszowie w meczu z Asseco Resovią. Podopieczni trenera Michała Winiarskiego bez większych problemów pokonali faworyta w trzech setach w jego hali i zapisali na swoim koncie trzecią wygraną, dzięki czemu przesunęli się w tabeli na 10. miejsce. W Rzeszowie znów mają nad czym myślęc, to kolejny sezon, gdzie zespół zbudowany z wykorzystaniem sporych środków po prostu… zawodzi.
Od początku spotkania wynik oscylował wokół remisu. Wprawdzie prowadzący zmieniał się, ale żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie choćby dwupunktowego prowadzenia. Po zerwaniu ataku przez Macieja Muzaja było 7:8, a gdy Sam Deroo zahaczył ręką siatkę – 7:9. Gdańszczanie mieli szansę zwiększenia przewagi, ale Bartłomiej Lipiński pomylił się z lewego skrzydła, a chwilę później dotknęli górnej taśmy siatki. Obie ekipy popełniały sporo błędów, przez co mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie. Po asie serwisowym Klemena Čebulja rzeszowianie wyrównali, ale dwa kolejne punkty zapisali na swoim koncie przyjezdni i ponownie różnica wynosiła dwa ,,oczka”. Kolejny remis na tablicy wyników pojawił się po zagraniu blok-aut Deroo, ale każda próba pogoni była natychmiast odpierana przez graczy Michała Winiarskiego. Po wykorzystaniu kontrataku przez Lipińskiego oraz dobrym serwisie Mariusza Wlazłego zrobiło się 21:17. Po czasie kolejnego asa posłał Wlazły i sytuacja miejscowych była coraz trudniejsza. Wprawdzie w końcówce nieco odrobili dystans, ale po ataku Lipińskiego z szóstej strefy premierowa odsłona spotkania zakończyła się wynikiem 25:21.
Drugą partię rozpoczął as serwisowy Mateusza Miki. Kiedy przepychankę na siatce wygrał Bartłomiej Lipiński zrobiło się 3:1. Od tego momentu punkty były zdobywane naprzemiennie i dopiero przestrzelone zagranie Jakuba Kochanowskiego sytuację tą zmieniło (6:9). Reprezentant Polski atakował ze zmiennym szczęściem i po kolejnym błędzie tego zawodnika dystans ten jeszcze wzrósł. Kiedy długą akcję wygrał Mariusz Wlazły było 12:7. Gdańszczanie sporo piłek podbijali i bronili, co dawało im przewagę. Po zablokowaniu Macieja Muzaja różnica wynosiła już siedem ,,oczek”, a gra siatkarzy Trefla z każdą akcją coraz bardziej nakręcała się. Trener Alberto Giuliani na tyle ile mógł rotował składem. Przyniosło to poprawę gry, ale straty do rywali były spore. Po dobrym bloku Jakuba Buckiego oraz asie serwisowym Sama Deroo zmalały one do trzech punktów, ale czasu na ich niwelowanie było coraz mniej. W końcówce wywiązała się wyrównana walka między drużynami. Seta zakończył udany blok Bartłomieja Mordyla na Buckim i to goście zrobili spory krok w kierunku zwycięstwa.
Na boisku pozostał Paweł Woicki oraz Timo Tammemaa. Dwa pierwsze punkty zdobył Pablo Crer. Po stronie graczy Trefla nadal świetnie działała ofensywa i po wykorzystaniu kontrataku przez Mariusza Wlazłego było 7:4. Zawodnicy Resovii popełniali natomiast cały czas błędy i choć ograniczyli ich ilość to w dalszym ciągu było ich zbyt dużo. Po pudle Sama Deroo oraz bloku Crera różnica wynosiła już pięć punktów, a czasu na odrabianie strat było coraz mniej. Gospodarze nie funkcjonowali w systemie blok-obrona, a także w nie kończyli ataków w pierwszym uderzeniu, dlatego z każdą piłką ich sytuacja była coraz trudniejsza. Tym bardziej, że ekipa Gdańskich Lwów w końcu pokazywała pazur i była wyraźnie lepsza od miejscowych. Niemniej rzeszowianie nie poddawali się i walczyli do końca. Dobrze grali zagrywką i to tym elementem niwelowali straty. Po asie serwisowym Tammemaa było 19:21 i dość niespodziewanie wszystko miało rozstrzygać się w samej końcówce. W niej nic się już nie zmieniło. Po krótkiej w wykonaniu Crera przyjezdni mieli aż cztery meczbole. Wykorzystali pierwszego, gdy z sytuacyjnej piłki trafił Bartłomiej Lipiński i niespodzianka stała się faktem, gdyż mało kto spodziewał się, że będący w kryzysie zespół z Gdańska wygra z rzeszowianami tak łatwo.
MVP: Mateusz Mika
Aseco Resovia Rzeszów – Trefl Gdańsk 0:3
(21:25, 20:25, 21:25)
Składy zespołów:
Resovia: Muzaj (9), Deroo (8), Kozamernik (1), Kochanowski (9), Drzyzga, Cebulj (10), Zatorski 9libero) oraz Bucki (4), Woicki (1), Potera i Tammemaa (4)
Trefl: Lipiński (13), Wlazły (11), Kampa, Mika (15), Mordyl (7), Crer (6), Olenderek (libero) oraz Kozub, Pruszkowski (libero), Saak, Reichert i Łaba
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
Artykuł PL: Trefl przełamał się w Rzeszowie, Resovia… jak zwykle pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.