– Naprawdę rozważałem opcję gry w Polsce. Przeważył niedosyt z zeszłego sezonu. Chcę jeszcze powalczyć w Italii – mówił w rozmowie z Przeglądem Sportowym Wilfredo Leon.
Na ten moment rozgrywki w Serie A są zawieszone, niewiadomo czy kluby przez wzgląd na pandemię powrócą jeszcze na parkiety. O mistrzostwo Włoch miały walczyć między innymi Cucine Lube oraz Sir Safety Perugia, w której na codzień występuje Wilfredo Leon. – Nie wiem, czy nazwałbym to walką o władzę, ale mógłbym to porównać do El Clasico pomiędzy Realem i Barceloną. Nasze mecze zawsze są bardzo ciekawe i budzą wiele emocji – ocenił rywalizację dwóch utytułowanych klubów Wilfredo Leon.
Przyjmujący reprezentacji Polski bardzo dobrze radził sobie na włoskich parkietach. – Na pewno ten sezon układał się dla mnie dobrze, jeśli chodzi o indywidualne aspekty. Rozwinąłem się w wielu elementach, a przy tym udało mi się uniknąć kontuzji, które pojawiały się w zeszłym sezonie, i lepiej rozłożyć siły mimo gry w reprezentacji – ocenił Leon. – Człowiek inaczej wchodzi w sezon klubowy po wakacjach, a inaczej jest, gdy przez cały czas musi utrzymywać wysoką formę. Odczuwałem trochę zmęczenia po Pucharze Świata, ale wszedłem w rytm klubowy i złapałem odrobinę oddechu – przyznał reprezentant Polski.
Jeszcze przed wybuchem epidemii klub z Perugii oficjalnie ogłosił, że Wilfredo Leon przedłużył umowę. – Zdecydowałem o tym pod koniec 2019 roku. Czuję się w Perugii dobrze i wierzę, że z tą grupą ludzi możemy ugrać więcej niż w zeszłym sezonie. Wtedy pozostał duży niedosyt, teraz wciąż jest szansa na zakończenie rozgrywek – mówił Leon, który nie ukrywał, że miał także inne oferty. – Nie zamykam się na żadną opcję. Nikt nie wie, jak z roku na rok będzie wyglądał świat sportu. Zobaczymy, co życie przyniesie – zdradził przyjmujący, który zdradził, że nie brakowało także propozycji z polskich zespołów. – Miałem oferty z PlusLigi. Chciałbym zagrać w Polsce i bardzo mocno zastanawiałem się, czy nie związać się z którymś z polskich klubów już w najbliższym sezonie. Niedosyt z zeszłego roku zdecydował o tym, że powalczę jeszcze trochę w Serie A. W Rosji wygrywałem wszystko przez kilka lat z rzędu, a we Włoszech nie mam jeszcze scudetto. Chcę powalczyć o spełnienie swoich celów w Italii – wyjaśnił Wilfredo Leon.
Reprezentant Polski stara się utrzymać kondycję fizyczną w czasie przerwy w rozgrywkach. – Czuję się bardzo dobrze fizycznie, staram się nie wypaść z formy. Na pewno wolałbym mieć możliwość treningu w siłowni czy hali. Mimo tego, że w ostatnim miesiącu prawie nie wychodziłem z domu, z moim przygotowaniem fizycznym nie ma tragedii. Inna sprawa to czucie piłki – teraz mogę najwyżej poodbijać nią o ścianę. Nie ma mowy o treningu ataku, bloku czy przyjęcia – wyjaśnił Leon, który – podobnie jak i wszyscy zawodnicy grający we Włoszech, czeka na decyzję. – Nie jestem ani ministrem zdrowia, ani prezesem FIVB czy szefem ligi włoskiej, więc trudno mi się wypowiadać, jak to zostanie rozwiązane. Myślę, że zawodnicy chcieliby grać, ale wokół panuje pandemia, więc sytuacja jest wyjątkowa. Jestem w Perugii i czekam na decyzje odpowiednich władz. Powrót do Polski planujemy z rodziną po zakończeniu rozgrywek, ale wciąż nie wiadomo, kiedy to nastąpi.
Na razie wiadomo jedynie, że igrzyska olimpijskie zostały przełożone i rozpoczną się pod koniec lipca 2021. – Do końca miałem nadzieję, że sytuacja na świecie zostanie opanowana w najbliższych miesiącach na tyle, by bezpiecznie przygotować się do igrzysk i rozegrać je w ustalonym terminie. Rozumiem jednak decyzję MKOl, bo epidemia w niektórych miejscach dopiero się zaczyna i nie wiadomo, ile potrwa – przyznał Wilfredo Leon, który podkreślił, że chociaż nie zna dokładnych planów, pozostaje do dyspozycji Vitala Heynena.
Cały wywiad Edyty Kowalczyk w Przeglądzie Sportowym
Artykuł Wilfredo Leon: Chcę jeszcze powalczyć w Italii opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.