Piąty stycznia mógł już przynieść jedną z największych sensacji w kobiecym tourze w tym roku. Mógł, gdyby sklasyfikowana na 107. miejscu w rankingu WTA Polina Kudiermietowa wygrała z Aryną Sabalenką w finale turnieju WTA 500 w Brisbane. Zaczęło się sensacyjnie, ale na koniec to Białorusinka mogła cieszyć się z wygranej.