Aryna Sabalenka musiała się sporo napocić, żeby pokonać Qinwen Zheng w finale turnieju WTA 1000 w Wuhan. Białorusinka pokazała klasę i wybitne umiejętności przede wszystkim w kluczowych momentach spotkania. W ostatnich tygodniach jest praktycznie nie do zatrzymania. Sporo zawdzięcza sztabowi szkoleniowemu, do którego zwróciła się w rozmowie pomeczowej.