Do wielkiej kłótni z sędzią w trakcie meczu z Daniiłem Miedwiediewem doprowadził Stefanos Tsitsipas. Grek wściekł się za to, że arbiter Fergus Murphy ukarał go za przekroczenie czasu, który zawodnicy mają na przygotowanie się do dalszej gry. Awantura trwała długo, a Tsitsipas nie chciał wrócić do gry bez konsultacji z supervisorem meczu. Publiczność w Szanghaju w międzyczasie mocno go wybuczała.