Po dwóch latach cykl Grand Prix wrócił na Stadion Olimpijski we Wrocławiu. Kapitalnie w rundzie zasadniczej spisywało się trzech Polaków - Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski i Patryk Dudek - lecz żaden z nich nie potrafił wjechać do finału. Wielki pech spotkał zwłaszcza Zmarzlika, który zdefektował tuż po starcie. - Nie wiedziałem, czy w ogóle kontynuować jazdę, bo od razu wiedziałem, że nie da się dojechać - przyznał czterokrotny mistrz świata.