Robert Lewandowski znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak wyszło na jaw, że mógł kupić jeden z dyplomów. I okazuje się, że internauci nie odpuszczają, o czym sam zainteresowany przekonał się w piątkowe popołudnie. Opublikował na Instagramie całkiem niewinne zdjęcie, na którym chwalił się sylwetką, ale to nie ona zwracała uwagę kibiców. Ci nie omieszkali wypomnieć mu udziału w głośnej aferze.