Podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich jedną z dyscyplin jest hokej na trawie pań. W środowe popołudnie odbyły się dwa półfinały. W pierwszym z nich Holenderki zagrały z Argentyną. Podczas tego spotkania doszło do sytuacji, która mrozi krew w żyłach. Nagle jedna z zawodniczek zalała się krwią, po tym jak została uderzona piłką z bardzo bliskiej odległości. Nie obyło się bez interwencji lekarzy.
Polscy siatkarze mają wielką szansę na gigantyczny sukces na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W sobotę (godz. 13) w wielkim finale zmierzą się z gospodarzami - Francuzami. Wiadomo już, kto skomentuje spotkanie w TVP Sport. Relacja na żywo na Sport.pl.
Julia Szeremeta powalczy o złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Przepustkę do wielkiego finału zyskała dzięki wygranej z Nesthy Petecio. Zwycięstwo 20-latki było sporym zaskoczeniem, szczególnie na Filipinach. Tamtejsze media były niemal pewne, że triumfuje ich rodaczka. Dziennikarze wstali więc w środku nocy i przeżyli wielkie rozczarowanie. Mimo wszystko po walce zachowali klasę i docenili Szeremetę. "Oszałamiające zwycięstwo" - pisali.
Największa sieć kin w Polsce z dumą wspiera sportowców i sportowczynie reprezentujących Polskę podczas trwających igrzysk olimpijskich w Paryżu. Helios został oficjalnym partnerem Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Telenowela z odejściem Wojciecha Szczęsnego z Juventusu wydaje się nie mieć końca. Wszystko wskazuje na to, że bramkarz reprezentacji Polski nie ma już czego szukać w Turynie, jednak nadal nie wiadomo, gdzie zagra w przyszłym sezonie. Ostatnio włoskie media znów zainteresowały się jego przyszłością. Według nich Szczęsny znalazł się na liście życzeń kolejnego giganta Serie A.
"Jej styl jest dość wyjątkowy", "ma niesamowicie silną chęć ataku", "jej ciosy są mocniejsze i szybsze" - tak o Julii Szeremecie piszą dziennikarze z Tajwanu. Polka znalazła się tam w centrum uwagi, bo w sobotę powalczy o złoty medal olimpijski z tamtejszą pięściarką Lin Yu-Ting. Tajwańskie media dokładnie przeanalizowały styl naszej zawodniczki. Ich uwagę szczególnie przykuł też jeden fakt spoza świata sportu...
Skala kłopotów zdrowotnych reprezentacji Polski siatkarzy przed finałem olimpijskim sprawia, że można tu mówić o szpitalu. Na środku Nikola Grbić nie ma żadnej opcji zmiany, a pod znakiem zapytania stoi występ jedynego libero i podstawowego atakującego. Trener Biało-Czerwonych powtarza zawsze, że trzeba być gotowym na wszystko i sam też już wyznaczył kandydatów do awaryjnych zmian.
Świadomi czy nie - piłka nożna podąża drogą, którą wytyczył już wcześniej hokej na trawie. To tam VAR pojawił się już w 2009 r., a teraz funkcjonują nowinki, które rozważa Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA). Warto skorzystać z okazji i zerknąć, jak funkcjonują na igrzyskach olimpijskich.
Werbalny atak Danielle Collins na Igę Świątek po ćwierćfinałowym meczu igrzysk w Paryżu wywołał dyskusje także w USA. Tamtejsi trenerzy znający dobrze Amerykankę tłumaczą Sport.pl, z czego wynikało jej zachowanie. Przy okazji odnoszą się także do Igi Świątek. Tymczasem Collins przerwała milczenie po igrzyskach.
- Przyspieszają, już 20 metrów, będzie podium, będzie podium! Wytrzymajcie! Jest brąz, jest mamy to... - relacjonował legendarny sprawozdawca, ale po chwili urwał głos. To mogło być piękne wczesne, czwartkowe popołudnie. Polskie kajakarki w składzie: Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol, Dominika Putto rywalizowały w wyścigu K-4 na 500 metrów. Polki były uznawane za medalową nadzieję. Niestety, oficjalne wyniki okazały się bezlitosne.
J.K. Rowling, autorka powieści Harry'ego Pottera, podpadła mediom z Tajwanu. Wszystko przez uwagi pod adresem Yu-Ting Lin, finałowej przeciwniczki Julii Szeremety. "Rowling zawsze uważała się za feministkę, ale zaczęła sprzeciwiać się występom transpłciowych zawodniczek w konkurecji kobiet" - czytamy na portalu Ftvnews.com.tw.
Polska osada K-4 w składzie Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto zajęła dopiero piąte czwarte w finale rywalizacji na 500 metrów i dość niespodziewanie nie zdobyła medalu olimpijskiego. Wśród ekspertów panuje niemałe rozczarowanie, a po zawodach głos zabrali już m.in. Radosław Piesiewicz i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. W przekazie dominuje jedno słowo - "niestety".
Miało być pierwsze w historii olimpijskie złoto dla polskich kajaków, a nie ma medalu. Żadnego. Polska czwórka ścigająca się na 500 metrów już trzeci raz w ostatnich latach kończy igrzyska na czwartym miejscu. Szkoda, przecież Atomówki naprawdę miały wszystko, żeby wpłynąć do historii.
Julia Szeremeta w finale igrzysk olimpijskich zawalczy z Yu Ting Lin, a więc reprezentantką Tajwanu, która podczas zmagań w Paryżu wzbudza wiele kontrowersji. Jej półfinałowa rywalka Esra Yildiz Kahraman po zakończeniu przegranego starcia postanowiła zaprotestować w ringu i wykonać znak "X", nawiązujący do chromosomu XX, który determinuje płeć żeńską. Chińskie i tajwańskie media dosadnie komentują sytuację.
Adrianna Sułek-Schubert zajęła 8. miejsce w skoku wzwyż, czyli drugiej konkurencji w rywalizacji siedmioboistek na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W porównaniu do klasyfikacji generalnej po pierwszej konkurencji Polka spadła o kilka pozycji.
Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto nie wywalczyły medalu na igrzyskach w Paryżu. Nasze kajakarki walczyły wspaniale, ale ostatecznie zajęły czwarte miejsce w finale konkurencji K-4 na dystansie 500 metrów. Do medalu zabrakło nam 0,24 s.
- Nie uważam, że szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego powinien się zajmować takimi sprawami - mówi Nikola Grbić. Trener polskich siatkarzy ma za złe Radosławowi Piesiewiczowi, że ten podał do publicznej wiadomości informację o stanie zdrowia Mateusza Bieńka przed półfinałem igrzysk olimpijskich. - Prezes PKOl ułatwił zadanie Amerykanom - twierdzi Grbić. Piesiewicz odpowiada.
Katarzyna Szperkiewicz nie awansowała do półfinału w kategorii C1 na 200 metrów kobiet na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Reprezentantka Polski w swoim drugim starcie zajęła trzecie miejsce, a więc zabrakło jej tylko jednej pozycji, by dostać się do kolejnej fazy zmagań.
To koniec marzeń polskiej sztafety 4x100 metrów kobiet. Panie wzięły udział w pierwszej rundzie zmagań na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Czas 42,86 s. awansu do następnej fazy nie dał, ale pojawiła się furtka, aby jeszcze wystąpić na IO. Niestety protest Polek na nic się zdał.
Klaudia Kardasz była bardzo niezadowolona z tego, co pokazała w kwalifikacjach pchnięcia kulą na igrzyskach olimpijskich. Polka nie awansowała do finału, a przed kamerą TVP dokonała bardzo surowej samokrytyki. - To było żenujące - powiedziała Kardasz, która nawiązała też do słów Piotra Żyły.
Mateusz Borkowski rozczarował postawą w swoim biegu eliminacyjnym na 800 metrów podczas igrzysk w Paryżu. Nasz reprezentant zanotował mizerny czas 1:47.50 i przybiegł dopiero na siódmym miejscu, skazując się jednocześnie na udział w repasażach o awans do półfinału. W nich Polak zrobił, co mógł, zanotował nawet najlepszy czas w sezonie (1:45.27), jednak trafił do zdecydowanie najszybszego repasażu i do awansu zabrakło mu 0,7 sekundy.
Nie ma żadnych wątpliwości, że Raven Saunders to jedna z najbarwniejszych postaci tych igrzysk olimpijskich. Amerykańska kulomiotka zdecydowanie wyróżnia się na tle rywalek, ale nie wspaniałymi wynikami (a przynajmniej nie zawsze), a wyjątkowym stylem. Znana jest bowiem ze startów w charakterystycznych maskach, podczas gdy sama o sobie lubi mówić, że jest żeńską wersją Hulka. W Paryżu również nietrudno było odróżnić ją od innych.
Prawdziwe zamieszanie podczas biegu sztafety 4x100 metrów kobiet. Polki wzięły udział w pierwszej rundzie zmagań na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Ich czas nie pozwolił na awans do następnej rundy. - Jestem bardzo zawiedziona, dziewczyny z Wybrzeża Kości Słoniowej dostały już dyskwalifikację, ale bardzo mi i Magdzie przeszkodziły przy zmianie - grzmiała już po biegu Ewa Swoboda.
Reprezentacja Polski siatkarzy powalczy o złoty medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. W półfinale podopieczni Nikoli Grbicia pokonali po zaciętym meczu Stany Zjednoczone 3:2 (25:23, 25:27, 14:25, 15:13). Polacy zwycięstwo przypłacili kontuzjami dwóch kluczowych zawodników. Na ten moment nie wiadomo, czy uda im się być gotowym na sobotni finał z Francuzami. Mimo niepewności Nikola Grbić selekcjoner Biało-Czerwonych, nie załamuje się i zapewnia, że ma kim zastąpić kontuzjowanych.
Po czterech kolejnych finałach i trzech złotych medalach piłkarze ręczni Francji odpadli w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich po dogrywce z Niemcami (34:35). "Wrogiem publicznym" nad Sekwaną został Dika Mem. Zawodnik Barcelony stracił piłkę na sześć sekund przed końcem w kole środkowym, przez co Niemcy doprowadzili do dogrywki. "Dika spędził sześć sekund w piekle. Prawdopodobnie wydostanie się z niego zajmie mu więcej czasu" - czytamy we francuskich mediach.