Arkadiusz Kułynycz zaatakował Polski Związek Zapaśniczy po porażce w walce o brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Od tamtej chwili minęły już niespełna trzy tygodnie, a wyjaśnienia sprawy, jak nie było, tak nie ma. Nasz zapaśnik od prezesa PZZ usłyszał wówczas, że zarzuty z jego strony są "obrzydliwe i żenujące". Teraz z kolei Andrzej Supron stwierdził, że oczekuje przeprosin od Kułynycza. - Dziwi nas szukanie przez niego przyczyny niezdobycia medalu - stwierdził.