Już pierwszego dnia tegorocznego US Open wydarzyła się wzruszająca chwila, o której zwłaszcza kibice w Austrii nie zapomną przez długie lata. Ostatni mecz w wielkoszlemowym turnieju rozegrał Dominic Thiem. Triumfator amerykańskiej imprezy sprzed czterech lat pożegnał się z kibicami w rundzie otwierającej zmagania. Nie poszczęściło mu się w losowaniu. Bez straty seta pokonał go napędzany dopingiem publiczności Ben Shelton.