Noah Lyles chciał przejść do historii, chciał powtórzyć swój wyczyn z zeszłego roku z Budapesztu, gdy założył koronę po rywalizacji na 100, 200 metrów, ale i w sztafecie. Teraz to się nie uda, choć był tytuł w najkrótszym sprincie, po cudownym finiszu. Na dystansie dwukrotnie dłuższym nie dał jednak rady, choć zaczął mocno, nawet bardzo mocno. Ale kontra 21-letniego Botswańczyka Letsile Tebogo sprawił, że Amerykanie znów pozostaną bez złota, a czekają od 2004 roku.