Leo Messi z pewnością nie był zadowolony, gdy dowiedział się o tym, co stało się z jego posiadłością na Ibizie. Ta kilka dni temu splądrowana została przez wandali, który zniszczyli ściany posesji, malując do nich farbą w sprayu. Jak się okazało, za haniebnym atakiem stoi grupa aktywistów, znana lepiej jako "Futuro Vegetal". Jej przedstawiciele pochwalili się swoim "dziełem" za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zareagował nawet prezydent Argentyny.