Jeszcze dwa dni temu cieszyła się z tego, że na koniec kariery wystąpi w swoim pierwszym olimpijskim finale, bo razem z koleżankami i kolegami, awansowała do medalowej rywalizacji w sztafetach mieszanych 4x400 metrów w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Teraz Marika Popowicz-Drapała przeżywa sportowy dramat.