Maksymilian Szwed, Marika Popowicz-Drapała, Karol Zalewski, Justyna Święty-Ersetic - na taki doświadczony skład zdecydowali się trenerzy Marek Rożej i Aleksander Matusiński w półfinale rywalizacji sztafet mieszanych. Z wyjątkiem młodego, zaczynającego bieg Szweda, który miał wypracować dobrą pozycję. Ale Polska była cały czas poza czołową trójką, choć na ostatniej prostej Justyna Święty-Ersetic walczyła o drugie miejsce. Nie wytrzymała tempa, skończyła piąta, Amerykanie zaś pobili rekord świata. Ale udało się awansować, z czasem.