Nie tylko siatkówka plażowa pod wieżą Eiffla, ale i siatkówka halowa w czasie igrzysk w Paryżu przyciąga tłumy. Hala wypełnia się kibicami, na porządku dziennym są wspólne śpiewy, mecze oglądają nawet kibice z krajów, które nie uczestniczą w rywalizacji. "Byłem zszokowany, kiedy przeczytałem na X, ilu ludzi przyszło na mecze, nawet te o godz. 9" - przyznaje w rozmowie z Interią Norbert Huber. I ma nadzieję, że takie zainteresowanie pomoże siatkówce mocniej zaznaczyć się na igrzyskach, w przyszłości rozwiązując kilka problemów.