Żużlowi tunerzy wyrzucają zawodników za drzwi. Ashley Holloway właśnie zerwał współpracę z Maxem Fricke. W środowisku oburzenie. Mówi się, że inżynierowie robiący silniki zwariowali, że wydaje im się, iż są pępkiem świata. Tunerzy tłumaczą, że to nie tak, a w czasach ogromnej konkurencji nie mogą sobie pozwolić na to, żeby ich zawodnik współpracował także z innymi mechanikami. Fricke będąc u Hollowaya wziął też silniki Petera Johnsa. Holloway go ostrzegał, a gdy Fricke kupił kolejny, to nie wytrzymał.