Norbert Kobielski zabrał głos po decyzji o tymczasowym zawieszeniu w związku z wykryciem w jego organizmie niedozwolonej substancji. Oznacza to, że skoczek wzwyż nie wystąpi na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, a także grozi mu czteroletnia dyskwalifikacja. Ten jednak cały czas uważa, że jest niewinny i ma czas do 25 lipca, aby wyjaśnić sprawę. "Uważam, że to jest błąd po stronie kontroli" - powiedział skoczek w rozmowie ze sport.tvp.pl.