Ta informacja niemalże wstrząsnęła światem europejskiej piłki - wedle kilku różnych źródeł Kevin De Bruyne, absolutnie kluczowy dla Manchesteru City zawodnik, miał być już jedną nogą w Arabii Saudyjskiej, kończąc w ten sposób bez wątpienia niezwykle ważny rozdział w dziejach "The Citizens". Wkrótce potem do akcji wkroczył jednak Pep Guardiola i... nie zostawił złudzeń co do sprawy reprezentanta Belgii.