Korty trawiste nigdy nie były tymi, na których Julia Putincewa czuła się dobrze, w trzech poprzednich sezonach z ośmiu spotkań wygrała na nich ledwie dwa. Teraz jednak stało się coś dziwnego, najpierw wygrała turniej WTA 250 w Birmingham, a w Wimbledonie pokonała Angelique Kerber, a dziś wyeliminowała Kateřinę Siniakovą (6:0, 4:6, 6:2). Dlaczego to tak istotne? Bo jeśli Iga Świątek pokona dziś Petrę Martić, to Kaszka będzie w sobotę jej kolejną rywalką.