Miało być gorąco i było - i to jeszcze przed rozgrzewką. Jak donoszą obecni na Parc des Princes dziennikarze, piłkarze FC Barcelona zostali wulgarnie zwyzywani przez fanów PSG, którzy zaintonowali znaną przyśpiewkę, gdy tylko Robert Lewandowski i spółka wyszli na murawę po dotarciu na paryski stadion. Co ciekawe, z ich ust popłynęło także jedno dość zaskakujące hasło, które prawdopodobnie także miało "uderzyć" w ekipę Xaviego Hernandeza.