Autorski program Interii Sport - "Gramy Dalej", gdzie eksperci szczegółowo analizują przebieg omawianych spotkań reprezentacji i dzielą się swoimi spostrzeżeniami.
Nie tylko nasi obrońcy zaspali przy golu pierwszym golu Szkotów na początku drugiej połowy meczu w Glasgow. Ogromną wpadkę zaliczyła także TVP, która transmitowała mecz reprezentacji Polski.
Autorski program Interii Sport - "Gramy Dalej", gdzie eksperci szczegółowo analizują przebieg omawianych spotkań reprezentacji i dzielą się swoimi spostrzeżeniami.
Piłkarska reprezentacja Szkocji nie będzie z pewnością miło wspominać swojego meczu z Polską, który zainaugurował występy "Tartan Army" w bieżącej edycji Ligi Narodów UEFA. Podopieczni Steve'a Clarke'a przegrali tę potyczkę dosłownie w ostatniej chwili i to na własne życzenie, bowiem po rzucie karnym wykonanym w... 97. minucie. Szkockie media nie wahały się przed zdecydowaną oceną takiego przebiegu zdarzeń.
Robert Lewandowski był jednym z bohaterów meczu ze Szkocją. Kapitan naszej reprezentacji pewnie wykorzystał rzut karny i strzelił ważnego gola. U jego boku nie było jednak żony Ani. Lewa przebywa obecnie na drugim końcu świata. Małżonka Roberta wrzuciła do sieci zdjęcie w bikini na plaży w Indonezji. "Korzystam z letnich dni w pełni" - napisała.
Portal "WP SportoweFakty" w czwartek 5 września podał informację, jakoby Zbigniew Boniek miał usłyszeć zarzuty w śledztwie dotyczącym niegospodarności przy podpisywaniu umów przez Polski Związek Piłki Nożnej. Były prezes PZPN zaraz po meczu Szkocji z Polską wyjaśnił wszystko w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale "Prawda Futbolu". - Czuję się dobrze, śmiać mi się chce, gdy czytam, że Boniek dostał zarzuty - skomentował ostro Boniek.
Reprezentacja Polski w swoim pierwszym meczu Ligi Narodów pokonała w Glasgow Szkocję 3:2. Jedną z bramek dla naszej kadry zdobył jej kapitan - Robert Lewandowski. Nasz kapitan opuścił później plac gry w 72. minucie i wówczas pojawiła się obawa o jego stan zdrowia. Niestety, tuż po meczu selekcjoner Michał Probierz potwierdził, że zmiana snajpera FC Barcelona była wymuszona.
Czwartkowy mecz ze Szkocją został przez reprezentację Polski wyciśnięty jak cytryna. Robert Lewandowski i spółka wywożą cenne zwycięstwo 3:2 z niezwykle trudnego terenu. A końcowy wynik jest dużo lepszy, niż długimi fragmentami gra naszej kadry. Na szczęście naszym bohaterem został Nicola Zalewski. Po jego decydującym goli wściekli kibice gospodarzy zaczęli masowo opuszczać stadion.
