Dorota Borowska i Sylwia Szczerbińska w rozmowie z Marcinem Lepą z Polsatu Sport wypowiedziały się na temat swojego występu na tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Kobieca sztafeta 4x400 metrów: Anastazja Kuś, Justyna Święty-Ersetic, Aleksandra Formella i Alicja Wrona-Kutrzepa, nie awansowała do finału tej konkurencji w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W ostatniej chwili Aleksander Matusiński, trener sztafety, musiał przemeblować skład, bo wypadła z niego Marika Popowicz-Drapała. - Próbowałyśmy wyjść z ciężkiej dla nas sytuacji - mówiła Święty-Ersetic.
Po słowach Doroty Borowskiej w kierunku Sylwii Szczerbińskiej, swoją drogą nie po raz pierwszy wypowiedzianych podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, ich adresatka tym razem się rozpłakała. Nasze kanadyjki zajęły piąte miejsce w finale dwójek na 500 m igrzysk olimpijskich. - Wydaje mi się, że zrobiłyśmy wszystko, na ile było nas stać. Ja jestem bardzo dumna z tego wyścigu - mówiła dziennikarzom Borowska, która tuż przed igrzyskami miała zaprzątniętą głowę walką o oczyszczenie się z zarzutów o... Читать дальше...
Polscy siatkarze rozpoczęli ostatni trening przed finałem igrzysk olimpijskich w Paryżu. W hali w Cergy-Pontoise, gdzie Nikola Grbić organizuje zajęcia przez większość turnieju, trening rozpoczęło 11 siatkarzy polskiej kadry. W gronie przygotowujących się do zajęć był Paweł Zatorski, który w trakcie półfinału z USA doznał urazu barku. Trwa wyścig z czasem o zdrowie innego reprezentanta Polski.
Straszny wypadek Emila Sajfutdinowa w Wielkiej Brytanii. Były drużynowy mistrz świata zahaczył o bandę i wpadł wprost pod koła rywala, który nie zdążył zareagować. Kibice zamarli, bo wyglądało to potwornie. Można jednak mówić o istnym cudzie, gdyż Sajfutdinow niczego sobie nie zrobił. Delikatne rany na ciele to właściwie nic wobec tego, jakie mogły być konsekwencje tego zajścia.
- Przez całą karierę rzucają mi kłody pod nogi, najpierw trenerzy, a później działacze. Zawieszali mnie, wybierali na trenerów reprezentacji ludzi, którzy nie mają pojęcia o szkoleniu i prowadzeniu kadry. Teraz chcieli się na mnie zemścić i szkoda, że im się to udało - mówi w rozmowie z Interią zapaśnik Arkadiusz Kułynycz, który zajął piąte miejsce w stylu klasycznym do 87 kg, a po walce o brązowy medal mocno skrytykował działaczy Polskiego Związku Zapaśniczego (odpowiedź prezesa PZZ na końcu tekstu). Читать дальше...
W niedzielę zakończą się paryskie igrzyska. Przerwa od wielkich sportowych emocji nie będzie jednak długa. Już 28 sierpnia rozpoczną się bowiem igrzyska paralimpijskie. Reprezentacja Polski liczyć będzie 84 przedstawicieli. W piątek złożyli oni oficjalne ślubowania.
Piątek 9 sierpnia na igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu przyniósł całkiem sporo startów reprezentantów i reprezentantek Polski w kajakarstwie - ze stolicy Francji przyszło jednak przy tym i sporo kiepskich wieści w tej kwestii. Krótki przed godz. 14.00 szansę na swoiste przełamanie impasu "Biało-Czerwonych" otrzymał Wiktor Głazunow, który wystąpił w finale A kategorii C-1 na 1000 m i... niestety nie zdołał zająć miejsca na podium. Objął dokładnie szóstą pozycję.
Aleksandra Płocińska w Magazynie Olimpijskim Paryż 2024 wypowiedziała się na temat swojego występu podczas tegorocznych igrzysk.
Arkadiusz Kułynycz zajął piąte miejsce w rywalizacji zapaśników w stylu klasycznym w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w kategorii do 87 kilogramów. Po zawodach zaatakował Polski Związek Zapaśniczy. - To obrzydliwe - powiedział Andrzej Supron, prezes związku, w rozmowie z Interia Sport.
Kajakarka Paulina Paszek, Polka reprezentująca obecnie Niemcy, zdobyła brązowy medal w wyścigu K2 na 500 m. Sukces osiągnęła, płynąc z Julie Marie Hake. To drugi krążek 26-latki z Bielska-Białej wywalczony na igrzyskach w Paryżu. Po srebro sięgnęła w K4, również na dystansie 500 metrów.
Przemysław Babiarz słowami o komunizmie podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu mocno podpadł władzom TVP, które go zawiesiły. Tą aferą żyła cała Polska. Za legendarnym komentatorem wstawiła się redakcja TVP Sport, a na jego odsunięcie od pracy zareagował nawet premier Donald Tusk. W niedzielę odbędzie się za to ceremonia zamknięcia zawodów w stolicy Francji i jak w rozmowie z Babiarzem ustalił "Fakt", decyzja ws. obsady komentatorskiej tego wydarzenia została już podjęta.
Pia Skrzyszowska nie była w stanie rozmawiać po półfinałach biegu na 100 metrów przez płotki w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Polka zajęła dziewiąte miejsce i nie wystąpi w finale na Stade de France. Do tego, by w nim pobiec, zabrakło zaledwie 0,03 sek. Do strefy wywiadów przyszła zapłakana. Miała problem z wycedzenie każdego słowa.
Pia Skrzyszowska leciała do Paryża z konkretnym celem: udział w finale biegu na 100 m przez płotki. W Tokio, gdzie debiutowała jako olimpijka, ta sztuka jej się nie udała. Przed kamerami płakała wówczas z bezsilności. Minęły trzy lata i... historia się powtarza. 23-letnia sprinterka znów nie mogła powstrzymać łez. Do awansu zabrakło ledwie 0,03 s. - Bardzo dobrze biegłam, ale wszyscy biegają szybciej. To boli, bo prawie dotknęłam finału, a jednak nie - szlochała zrozpaczona na antenie Eurosportu. Читать дальше...
W siatkówce ocena niektórych zagrań zależy od interpretacji sędziego. W trakcie igrzysk olimpijskich w Paryżu najwięcej kontrowersji wzbudza interpretacja tzw. kiwek, czyli piłek lekko odbijanych, a czasami przepychanych na drugą stronę siatki. Sędziowie wytyczają granicę między prawidłowym a nieuprawnionym odbiciem w różnych miejscach. Polscy siatkarze w finale muszą na to uważać - w trakcie turnieju decyzja w tej sprawie pomogła już m.in. Francuzom. "Staramy się stosować do wytycznych, jakie... Читать дальше...
Pięć dni temu, przed godz. 13, Dorota Borowska nie miała pewności, że w ogóle będzie mogła wystąpić w olimpijskich zmaganiach, była zawieszona za rzekome stosowanie dopingu. Do Paryża dotarła w poniedziałek, we wtorek była już na wodzie. I w połowie finału C-2 na 500 metrów wspólnie z Sylwią Szczerbińską płynęły po brązowy medal, na trzeciej pozycji. Trochę na finiszu zabrakło, skończyło się na piątej lokacie. W sobotę Borowska powalczy o medal w sprincie.
W piątkowej Olimpijskiej #7Strefie eksperci dyskutowali na temat tego, kto jest obecnie liderem siatkarskiej reprezentacji Polski. Głos w tej sprawie zabrał Witold Roman.
Przed ostatnim wyścigiem meczu Krono-Plast Włókniarz - NovyHotel Falubaz Piotrowi Pawlickiemu puściły nerwy. Kiedy na tablicy widniał wynik 40:44, to jeden z mechaników klubowych gospodarzy miał sprowokować lidera z Zielonej Góry. Ten błyskawicznie na niego ruszył, a interweniować musiał prezes Michał Świącik. To wszystko przez jeden gest.
Piątek stał się kolejnym dniem w którym polscy sympatycy zapasów powinni byli z uwagą przyglądać się rozstrzygnięciom związanym z igrzyskami olimpijskimi 2024 w Paryżu - oto bowiem jeszcze przed południem do akcji w kategorii 125 kg w stylu wolnym ruszył Robert Baran, który zmierzył się z Kazachem Jusupem Batyrmurzajewem. Z tego starcia wyszedł zwycięsko krotoszynianin przy rezultacie 4:1. Tym samym już niedługo wystąpi on w ćwierćfinale.
Dwie rekordzistki świata, z hali i stadionu, aktualna mistrzyni świata, do tego jeszcze Amerykanka - z takimi przeciwniczkami Pia Skrzyszowska miała walczyć o dwa miejsca, gwarantujące miejsce w wielkim finale igrzysk olimpijskich. Musiało być szybko i bezbłędnie. Ale idealnie nie było, choć Polka walczyła do końca. Finiszowała trzecia, z takim samym czasem jak rekordzistka świata Tobi Amusan, co do tysięcznej - 12.548 s. Odpadła mistrzyni świata Danielle Williams. Pozostało czekanie. I po ostatniej serii okazało się, że Pii zabrakło trzech.
Polscy siatkarze pokonali reprezentację Stanów Zjednoczonych 3:2 w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu i o złoto powalczą z gospodarzami turnieju, Francuzami. - Siatkarze przypłacili wygraną w półfinale zdrowiem kilku zawodników - powiedziała Marta Ćwiertniewicz, wysłanniczka Polsatu Sport na igrzyska.
Niezwykle smutne wieści docierają do nas z Kalisza. W trakcie treningu kolarskiego na jednej z tras w powiecie kaliskim były mistrz kraju w jeździe na czas z 2003 roku, Tomasz Lisowicz, nagle zasłabł. Niestety, mimo szybko podjętej akcji reanimacyjnej życia utytułowanego 47-letniego kolarza nie udało się już uratować.
Komentatorzy Polsatu Sport Tomasz Swędrowski i Wojciech Drzyzga podczas programu Olimpijska #7Strefa wypowiedzieli się między innymi na temat półfinału paryskiej imprezy pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi.
Jakub Stepun i Przemysław Korsak zajęli 8. miejsce w półfinale i nie awansowali do finału w K2 na dystansie 500 m. Maja uzasadnione powody do frustracji. Metę minęli z czasem 1:30.95, co oznacza rezultat gorszy o ponad dwie sekundy od tego, który uzyskali w biegu eliminacyjnym. Teraz czeka ich jeszcze występ w finale B.