Na zapleczu PlusLigi po czterech kolejkach króluje zespół ChKS Chełm. Drużyna straciła jedynie jednego seta i plasuje się na pozycji lidera tabeli. W wywiadzie opublikowanym na oficjalnej stronie klubu trener Krzysztof Andrzejewski opowiedział o dyspozycji swojej drużyny, a także o obowiązkach, jakie ma przed sobą.
Chełmianie rozpoczęli ten sezon z wysokiego „C”. Już w trzeciej i czwartej kolejce czekały na nich zespoły, na papierze uznawane za faworytów. Tymczasem czwarta ekipa minionego sezonu poradziła sobie zarówno z Czarnymi Radom, jak i BBTS-em Bielsko-Białą.
Z obu tych starć wywalczyli po trzy punkty. Szkoleniowiec chełmian podchodzi jednak do tych wydarzeń z chłodną głową. – Uważam, że na początek sezonu powinniśmy spojrzeć nieco szerzej. Przede wszystkim trzeba zauważyć, że to dopiero pierwsze mecze. Te nasze wygrane z drużynami z Radomia i Bielska, choć oczywiście bardzo cieszą to w kontekście walki w play-off czy też walki o awans nie będą miały większego znaczenia. Wszystko co najważniejsze w tym sezonie rozstrzygnie się na przełomie kwietnia i maja – podkreślił trener. – W Czarnych nie zagrał Bartłomiej Kluth, natomiast w zespole BBTS Szymon Romać. Myślę, że mimo tego, iż ich zmiennicy zaprezentowali się przyzwoicie to te zespoły z utęsknieniem czekają na powroty swoich liderów.
Chełmianie na ten moment szczęśliwie nie mierzą się z większymi bądź mniejszymi problemami zdrowotnymi. Wiedzą jednak, że stać ich na jeszcze więcej. – Powiem tak, na pewno na starcie tego sezonu dyspozycja jest odpowiednia i wystarczająca, by wygrywać. Pokazują to zresztą wyniki. Natomiast ja, jako trener, ale również zawodnicy, czujemy, że możemy poprawić swoją grę. Chodzi o niektóre elementy, np. o zagrywkę, która może być jeszcza bardziej efektywna. Mamy ku temu odpowiednie predyspozycje – wyliczał 41-latek. – Współpraca naszych zawodników z rozgrywającymi to też element, który na pewno poprawimy. Będziemy na pewno mocniejsi niż obecnie.
Skład zespołu z Chełma prezentuje się bardzo solidnie. Niewątpliwie stać go na sukces, ale też jest to duży ból głowy dla prowadzącego drużynę, który musi podejmować kluczowe decyzje o zmianach na boisku. – Jestem świadomy tego, że mamy w kadrze wielu dobrych zawodników i każdy ma swoje ambicje. Pomimo tego, że teraz nie robiłem wielu zmian to jestem przekonany, że każdy z zawodników będzie miał swój czas w tym sezonie i na pewno dołoży swoją nawet nie cegiełkę, a cegłę do – mam nadzieję – ostatecznego sukcesu.
Przed liderami tabeli krótka przerwa w rozgrywkach. Kolejne spotkanie rozegrają bowiem dopiero 19 października na wyjeździe. Wówczas podejmą BKS Visłę Bydgoszcz. Dla ekipy z Chełma taki przestój nie jest jednak powodem do zmartwień. – Będziemy mieć czas na spokojny trening, na szlifowanie kolejnych elementów, a to zawsze dobrze. Zaplanowaliśmy w tym tygodniu dwa sparingi z ukraińskim zespołem ekstraklasowym (Barkom Każany Lwów – przyp. red.) i moim zdaniem nie ma tu mowy o jakiejkolwiek możliwości „zardzewienia”. Te mecze towarzyskie pozwolą nam utrzymać dotychczasowy rytm – ocenił szkoleniowiec.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
Artykuł I liga mężczyzn. Trener liderów tabeli: Będziemy mocniejsi niż obecnie pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.