I liga mężczyzn kibicom miała do zaoferowania dwa kolejne pojedynki. W Spale lepszy okazał się BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz, wygrywając 3:0. Takim samym rezultatem zakończył się mecz w Jaworznie, gdzie gospodarze ulegli CUK Aniołom Toruń, a na emocje w trzecim secie nikt nie mógł narzekać.
W starciu SMS-u PZPS Spała z BKS-em VISŁA PROLINE Bydgoszcz górą byli goście, a cenne punkty jadą do Bydgoszczy. Początek spotkania należał do młodych adeptów z SMS-u, niemniej chwilę później drużyna utraciła inicjatywę na rzecz przyjezdnych (3:1, 3:5). Błędom nie było końca, zespołowi z Bydgoszczy wyraźnie było na rękę. Przy zagrywkach Błażeja Bienia udało im się odskoczyć na 8:4. Pomimo lepszych i gorszych momentów różnica stale utrzymywała się na podobnym poziomie (8:11, 11:14). Można było odnieść wrażenie także, że grę zespołu ze Spały momentami w pojedynkę ciągnął Oskar Trawka. Po asie serwisowym Jędrzeja Kaźmierczaka bydgoski klub prowadził już 17:11. Choć budująca była dłuższa wymiana zakończona blokiem Tymoteusza Lenika, to losy seta były już przesadzone. W końcówce SMS odrobił część zaległości, przegrywając – 20:25.
Początek drugiego seta ponownie należał do gospodarzy, których zapędy szybko zweryfikowała forma oponentów. Atak Juana Barrery dał bydgoszczanom remis po 4, co było początkiem konsekwentnego marszu po zwycięstwo. Specjalistą od cięższych piłek stał się Maciej Krysiak, a po bloku Adriana Kasperkiewicza na Bartoszu Chrzanowskim ekipa gości prowadziła 16:8. Druga część seta lepiej wyglądała po stronie SMS-u, lecz też pewni siebie rywale nieco spuścili z tonu. Przez moment na boisku błyszczał Jakub Kiedos, ale nawet to niewiele dało. Zespół ze Spały przegrał kolejną część spotkania, tym razem – 18:25.
Trzeci set w pierwszych minutach należał do wyrównanych (6:6). Później dwupunktową przewagę wywalczyła drużyna z Bydgoszczy, która starała się trzymać przeciwników na dystans (10:8, 12:10, 14:12, 18:16). Po obu stronach brakowało dokładności w polu serwisowym, co pozwoliło młodzieżowcom nadrobić nawiązać wyrównaną walkę. Po ataku Kiedosa na tablicy pojawił się remis po 16, a skończona akcja przez Lenika dała gospodarzom prowadzenie 21:19. W najlepszym momencie po błędzie Patryka Mendela SMS miał 4 ‘oczka’ przewagi. Grunt bydgoszczanom zaczął się palić jednak mocna końcówka dała im wygraną – 29:27.
MVP: Maciej Krysiak
SMS PZPS Spała – BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz 0:3
(20:25, 18:25, 27:29)
Składy zespołów:
SMS: Kiedos (12), Drąg (3), Trawka (17), Kiciński (2), Pobrotyn (2), Lenik (5), Kotela (libero), Schadach (libero) oraz Chrzanowski (3), Olejniczak (1), Skóra
BKS: Kasperkiewicz (9), Krysiak (13), Bień (3), Barrera (7), Rymski (7), Kaźmierczak (6), Dzierżyński (libero), Malinowski (libero) oraz Polczyk (2), Mendel (2), Jacznik
W trzecim czwartkowym pojedynku naprzeciwko siebie stanęły MCKiS Jaworzno i CUK Anioły Toruń. Od pierwszych minut spotkania inicjatywa należała do beniaminka z miasta pierników. Szczególnie aktywny Isabel Mesa, po którego dwóch skończonych atakach drużyna gości prowadziła 3:1. Od początku nie próżnował także Jakub Skadorwa. Gospodarze, pomimo falstartu, szybko ruszyli do odrabiania strat, lecz po bloku Łukasza Kalinowskiego różnica wynosiła 3 ‘oczka’ (8:5). Sytuację próbował ratować Rawiak, któremu wtórował Czerny, ale niewiele to dało (7:14, 10:17). Wprowadzone zmiany także nie pomogły, a chwilę później z wygranej na inaugurację mogły cieszyć się Anioły – 25:18.
Kolejny set także nie ułożył się po myśli MCKiS Jaworzna. Torunianie ponownie błyskawicznie przejęli inicjatywę, dyktując własne tempo gry. Mimo wszystko dzięki postawie Karola Rawiaka i Patryka Strzeżeka gospodarzom udało się do stanu po 13 toczyć wyrównaną batalię. Nagle po wizycie w polu serwisowym kubańskiego środkowego Aniołów na tablicy wyników pojawił się rezultat 17:13 dla przyjezdnych. Ekipie z Jaworzna udzieliły się nerwy, a- pojedyncze skończone akcje nie przekładały się na poprawę wyniku (17:21). Słaba końcówka przesądziła o losach seta, który również padł łupem gości – 25:20.
Dwa sety w plecy to już nie przelewki, lecz mimo to gospodarze nie spuścili głów w piasek, prowadząc po bloku Jakuba Turskiego (3:1). Wymiana ciosów wydawała się trwać w nieskończoność, a za każdym razem, gdy Anioły pozwalały sobie na zbyt dużo, to po chwili znów kończyło się to remisem. Dobre wejście zaliczył Jarosław Puczkowski, który wspomógł Rawiaka i Turskiego. Na dystansie żadnej ze stron nie udało się przejąć kontroli, a set zakończył się wymagającą grą na przewagi. Zespół z Jaworzna był blisko (24:23, 31:30), ale brakowało wykończenia, a ekipa trenera Andrzeja Stelmacha, wcale nie chciała rywalom ułatwić zadania, wygrywając wojnę nerwów – 33:31.
MVP: Łukasz Sternik
MCKiS Jaworzno – CUK Anioły Toruń 0:3
(18:25, 20:25, 31:33)
Składy zespołów:
MCKiS: Strrzeżek (6), Rawiak (12), Szczechowicz, Pietras (2), Turski (7), Czerny (5), Kędzierski (libero) oraz Klimkowski (libero), Borończyk (3), Żeliński, Wojtaszkiewicz, Puczkowski
Anioły: Kalinowski (9), Stolc (10), Skadorwa (11), Mesa (7), Sternik (7), Brzóstowicz (13), Podborączyński (libero) oraz Grzona (1), Dorsz
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
Artykuł I liga M: Gościnność zespołów ze Spały i Jaworzna. Emocjonująca końcówka dla Aniołów pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.