Polska liga siatkarzy od lat rośnie w siłę, a jej wartość tylko się podnosi. Wszystko za sprawą świetnych transferów dokonywanych przez różne kluby. Do Ligi Wicemistrzów Świata dołączają siatkarze z każdego kontynentu. W nadchodzącym sezonie 2024/2025 pojawi się wiele nowych twarzy. To oni po raz pierwszy założą koszulkę klubu z PlusLigi.
Po rewolucji w świecie polskiej siatkówki w końcu PlusLiga doczeka się zmniejszenia liczby drużyn rywalizujących o mistrzostwo Polski. Nadchodzący sezon będzie ostatnim, w którym zobaczymy 16 ekip – w kolejnym wystąpi ich o trzy mniej. Nic dziwnego, że zespoły zbroją się jak mogą, bo ich celem jest utrzymać swoje miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej, a z roku na rok liga staje się coraz równiejsza.
Wielu mamy debiutantów w tym sezonie, ale skupmy się przede wszystkim na tych zagranicznych. Obcokrajowcy coraz chętniej wybierają bowiem polską ligę, a kluby chętnie z tej okazji korzystają. Patrząc na liczby, w kontraktach podpisanych z debiutantami z zagranicy przoduje Barkom Każany-Lwów. Drużyna, która od sezonu 2022/2023 występuje gościnnie w PlusLidze, pozyskała sześciu nowych zawodników, którzy nigdy nie mieli do czynienia z polską siatkówką. To kolejno: Rune Fasteland, Lorenzo Pope, Märt Tammearu, Andrii Szhvets, Andrii Rohożyn oraz Santeri Välimaa.
Drugie miejsce należy ex aequo do jastrzębian oraz lublinian. Mistrzowie Polski zostali wzmocnieni o cztery nowe nazwiska z zagranicy, i to jakie! Przede wszystkim po raz pierwszy będziemy śledzić w PlusLidze poczynania Timothée Carle, który na igrzyskach olimpijskich w Paryżu pełnił rolę „medycznego jokera”. Zobaczymy także Antona Brehme, jednego z członków niemieckiej ekipy, będącej czarnym koniem igrzysk w Paryżu. Do tego na rozegraniu zadomowił się Juan Ignacio Finoli pochodzący z Argentyny, a linię przyjęcia będzie współtworzył jego rodak, Luciano Vincentin – mistrz Ameryki Południowej z 2023 roku.
W przypadku Bogdanki LUK Lublin jeden transfer zdaje się ważyć najwięcej. To Wilfredo Leon jest na świeczniku odkąd ogłoszono jego kontrakt w tamtejszym klubie. Dla lublinian to ogromne wzmocnienie, ale też i wyzwanie, co podkreślił były mistrz świata z 2014 roku. Do zespołu dołączył także utalentowany Kanadyjczyk, Flynnian McCarthy. Bułgarski środkowy Aleks Grozdanow oraz reprezentant Holandii i dwukrotny mistrz Turcji, Bennie Tuinstra.
Podium zamykają PGE Skra Bełchatów i Aluron CMC Warta Zawiercie z trzema zagranicznymi transferami debiutantów. Duże pole do popisu miał w tym temacie trener Gheorghe Cretu, który tworzy zespół od zera po swojemu. Rumuński szkoleniowiec sięgnął po rodzimego siatkarza, Davida Dinculescu, dla którego będzie to w ogóle pierwszy zagraniczny kierunek. W klubie kontrakty podpisali także serbski przyjmujący, Pavle Perić oraz irański atakujący, Amin Esmaeilnezhad. Z kolei w Zawierciu zobaczymy m.in. wieloletniego reprezentanta Stanów Zjednoczonych, Aarona Russella. O tym jednak niżej.
Poza transferami, które stały się tymi najgłośniejszymi ze względu na nazwisko czy osiągnięcia siatkarzy są też takie sprawiające, że sezon staje się jeszcze bardziej intrygujący. W Aluronie CMC Warta Zawiercie zobaczymy m.in. Kyle’a Ensinga – siatkarza ze Stanów Zjednoczonych, który w Paryżu odbierał brązowy medal olimpijski. W drużynie wicemistrzów Polski zagra on ze swoim reprezentacyjnym kolegą, Aaronem Russellem. Ten z kolei ma na koncie dwa brązowe krążki igrzysk olimpijskich, ale także brąz mistrzostw świata z 2018 roku.
W Rzeszowie zadebiutuje Gregor Ropret, który kreował grę Słoweńców podczas m.in. mistrzostw Europy, na których zdobył trzy srebrne i jeden brązowy medal. W ekipie Cuprum Stilonu Gorzów zobaczymy brazylijskie nazwisko – w ataku będzie się prezentował 27-letni Chizoba Neves Atu.
Pierwszy sezon w PlusLidze rozegra kilku zawodników, którzy przyszli do Będzina, by wzmocnić klub po awansie. Plusligowe zaplecze opuścił Adrian Kopij, który wcześniej reprezentował BBTS Bielsko-Biała. Podobną decyzję podjęli Bartłomiej Wójcik i Mateusz Szpernalowski, przenosząc się z PSG KPS Siedlce. Ciekawa postać dołączyła na pozycję libero – Filip Popiwczak, brat Jakuba Popiwczaka choć szkolił się w Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla, to dopiero ten sezon spędzi w pełni na parkiecie PlusLigi.
Swój pierwszy sezon w najwyższej lidze rozgrywkowej rozegra Mateusz Rećko – atakujący, którzy przez ostatnie lata grał w barwach MKS-u Będzin i podczas ostatniej Gali Polskiej Ligi Siatkówki został wybrany najlepszym zawodnikiem Tauron 1. Ligi. To jedyny debiutant w szeregach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, ale już podczas turnieju towarzyskiego w Zalasewie dał sygnał, że jest godny udźwignięcia roli zmiennika Bartosza Kurka.
W PlusLidze jest jednak jeden zespół, który w tym sezonie nie uległ żadnym pokusom dotyczącym zakontraktowania debiutanta. To ekipa, która słynie z wieloletniego związania zawodników z jednymi barwami i jest to Projekt Warszawa. Do zespołu dołączyło kilka nowych twarzy, ale są to sprawdzeni zawodnicy, którzy od lat grają na rodzimym podwórku w najwyższej lidze rozgrywkowej.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi 2024/2025
Artykuł To oni zadebiutują w PlusLidze! Który klub przoduje z liczbą debiutantów? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.