Do niesamowitego grania doszło w kolejnym meczu drugiego dnia trzeciego turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów. W starciu reprezentacji Kuby oraz Serbii doszło do pełnego dystansu. Ekipa z Ameryki Północnej prowadziła już 2:0, ale Serbowie nie zwiesili głów i triumfowali po tie-breaku.
Świetnie otwarli spotkanie Kubańczycy, którzy po asie Roberlandyego Simona oraz dwóch blokach prowadzili 4:0. Zaczęli wraz z czasem odpowiadać siatkarze z Serbii, piłki kierowane były do wszystkich graczy (6:5). W dalszym ciągu to jednak ekipa z Kuby prowadziła, utrzymując bezpieczną przewagę. W połowie seta coraz częściej dawał o sobie znać Marlon Yant (14:10). Obydwie ekipy momentami popełniały błędy. Im dalej końca, tym bardziej zarysowywała się przewaga Kubańczyków, którzy po asie Osniela Mergarejo wygrywali (19:14). Gra toczyła się punkt za punkt, po zepsutym serwisie Serbów było już 24:20. Seta zakończył atakiem Miguel Lopez (25:22).
Do stanu po 6 toczyła się gra punkt za punkt w drugiej odsłonie. Błąd w polu serwisowym oraz kontra Lopeza wyprowadziły zespół z Ameryki Północnej na dwupunktowe prowadzenie. Ponownie na odpowiedź podopiecznych Igora Kolakovicia nie trzeba było długo czekać. Skuteczny blok oraz as Urosa Kovacevicia przesądziły o remisie (10:10). Po chwili gry punkt za punkt i kolejnym asie, tym razem Nikoli Jovovicia to reprezentacja Serbii miała dwa oczka do przodu (14:12). Nie brakowało dłuższych wymian, wynik oscylował wokół remisu. W najlepsze punktowali blokiem Kubańczycy, utrudniając grę Serbom do granic możliwości (19:17). Im dalej w las, tym bardziej gasła ich gra, nie obyło się bez pomyłki w ataku. Zatrzymanie Drazena Luburicia oraz kontratak Yanta sprawiły, że reprezentacja Kuby była o krok od ostatecznego zwycięstwa (25:21).
Na starcie trzeciej partii raz Kubańczycy prowadzili dwoma punktami, a po chwili Serbowie. Dawał o sobie znać Miran Kujundzić, który zapunktował atakiem i blokiem (9:5). Zespół z Europy był pewny swojego, pomagały mu w marszu po kontaktowego seta błędy Kubańczyków, których relatywnie wystrzegali się w poprzednich dwóch partiach (14:7). Nie brakowało dobrych momentów gry blokiem, ale świetnie dysponowany był Luburić, który dołożył do ataku jeszcze zagrywkę (17:11). Przez dość długi okres trwał maraton zepsutych zagrywek obu ekip. Pewny triumf Serbów stanowił jedynie kwestię czasu (25:16).
Z początku czwartej części żadna z drużyn absolutnie nie chciała dać za wygraną. Aż do stanu po 11 toczyła się gra punkt za punkt, po której bardziej zadowoleni byli gracze trenera Kolakovicia, którzy po kontrze jako pierwsi w tym secie prowadzili dwoma oczkami. Ich przewaga nie trwała jednak zbyt długo, bowiem po ataku i asie Mergarejo tablica wyników wskazała na remis 15:15. Zagrywką szybko zrewanżowali się Serbowie, a błąd Lopeza umocnił ich na prowadzeniu w kluczowym momencie (21:18). Formacja ze Starego Kontynentu nie wypuściła zaliczki i po ataku Aleksandara Nedeljkovicia z wykorzystaniem bloku doprowadziła do tie-breaka.
Od samego startu decydującej odsłony narzucali tempo graczce z Serbii, którzy punktowali zarówno z pola serwisowego, jak i blokiem (4:1). Wystarczył tylko ich błąd i punktowy blok, by tablica wyników wskazała na remis 6:6. Reprezentacje ponownie dostarczyły świetnego widowiska, grając punkt za punkt (12:12). Kubańczycy zdobyli dwunasty punkt blokiem na Luburiciu, ale Kujundzić zrewanżował się czapą na Lopezie (13:12). W najważniejszych momentach meczu Lopez i Yant pomylili się w ofensywie, tym samym przegrywając mecz (15:12).
Kuba – Serbia 2:3
(25:22, 25:21, 16:25, 21:25, 12:15)
Składy zespołów
Kuba: Mergarejo (9), Concepcion (7), Thondike (6), Simon (5), Lopez (21), Yant (16), Garcia (libero) oraz Masso (1), Sanchez, Taboada, Camino
Serbia: Kovacević (4), Jovović (2), Kujundzić (15), Luburić (21), Podrascanin (7), Nedeljković (9), Kapur (libero) oraz Ivović (9), Perić, Atanasijević, Todorivć
Zobacz również:
Tabela i wyniki Ligi Narodów siatkarzy
Artykuł LN M: Kubańczycy nie wykorzystali okazji, Serbowie uszli z życiem pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
