W starciu reprezentacji Polski oraz Stanów Zjednoczonych doszło do pełnej dominacji Polaków. Spotkanie zakończyło się po trzech setach i dopiero w ostatnim Amerykanom udało się doprowadzić do gry na przewagi, którą ostatecznie również przegrali. Reprezentacja Polski świetnie rozpoczęła rywalizację w Siatkarskiej Lidze Narodów.
Od prowadzenia 6:4 rozpoczęli to spotkanie Amerykanie, którzy punktowali po atakach Jake’a Hanesa i błędzie biało-czerwonych. Przez moment ekipa zza oceanu utrzymywała dwupunktową przewagę, ale po zepsutym serwisie i autowym ataku 26-latka doszło do remisu po 10. Od tego momentu trwała chwilowa gra punkt za punkt, ale bardziej cierpliwi byli Polacy. Po dwóch kolejnych błędach z rzędu reprezentacji USA oraz ataku Bartosza Bednorza mistrzowie Europy wygrywali 16:13. Nie brakowało dobrych momentów ze strony gospodarzy, ale wprowadzenie Karola Butryna dało efekty. Atakujący skończył dwie akcje z rzędu, Polacy wygrywali 21:18 i pewnie szli po swoje. Mieli aż sześć piłek setowych (24:18), ale wykorzystali dopiero piątą z nich po ataku Aleksandra Śliwki (25:22).
Wyśmienicie drugą odsłonę zaczęli podopieczni trenera Nikoli Grbicia, którzy przy serii zagrywek Śliwki wygrywali 4:0. O swojej obecności na boisku przypomniał także Mateusz Poręba, który najpierw skończył atak ze środka, a następnie zapunktował blokiem. Amerykanie byli bezradni, popełniali błędy (8:3). Zespoły od tego momentu grały punkt za punkt, kończąc zgodnie pierwsze akcje, bądź psując zagrywki (13:9). Sytuacja uległa zmianie, gdy skończył kontrę oraz od razu asa posłał Bednorz. Wówczas ekipa znad Wisły prowadziła 16:9, a grę przerwał szkoleniowiec reprezentacji USA. Polacy rozgrywali koncert, a atakiem i blokiem popisał się także Sebastian Adamczyk. Atak Śliwki wiązał się już z siedmiopunktowym prowadzeniem (19:12). Odsłonę niemalże w pojedynkę swoimi zagrywkami zakończył Bartłomiej Bołądź, który popisał się dwoma asami (25:15).
Na starcie trzeciej partii biało-czerwoni legitymowali się dwupunktową zaliczką po asie Bołądzia (4:2). Szybko jednak odpowiedział tym samym Patrick Gasman i było po 4. Od samego początku w ofensywie pracował Artur Szalpuk, który wraz z innymi zawodnikami zostali desygnowani przez trenera Grbicia (6:4). Gra polskich siatkarzy z akcji na akcję nabierała rumieńców, bowiem najpierw zatrzymany został Jordan Ewert, a po chwili dwa asy z rzędu ustrzelił Adamczyk (10:6). Wraz z czasem zaczęli jednak dochodzić do głosu gospodarze, którzy momentami wywierali presję zagrywką, ale przede wszystkim triumfowali w przedłużonych akcjach. Biało-czerwoni co prawda utrzymywali się na dwupunktowym prowadzeniu, ale gra toczyła się punkt za punkt, a po asie Gabriela Gabi Fernandeza reprezentacja USA doprowadziła do remisu po 13. Ze zmiennym rezultatem atakował Matthew Knigge (18:16). Inicjatywa nieustannie należała do polskiego obozu, ale w końcówce po kontrze Garcii Amerykanie ponownie doprowadzili do remisu (21:21). Po kontrze Szalpuka wydawało się, że zwycięstwo jest kwestią najbliższych chwil, ale dwa błędy z rzędu rodaków sprawiły, że losy trzeciej odsłony rozgrywały się w grze na przewagi. Jak się okazało – po raz ostatni w tym spotkaniu atakowali Szalpuk i Śliwka (26:24).
USA – Polska 0:3
(22:25, 15:25, 24:26)
Składy zespołów:
USA: Ewert (10), Hanes (3), Gasman (5), Knigge (6), Kessel (5), Tuaniga (1), Dagostino (libero) oraz Garcia (11), Isaacson, Champlin (2), Wildman
Polska: Łomacz, Bołądź (9), Śliwka (13), Bednorz (9), Poręba (4), Adamczyk (8), Hawryluk (libero) oraz Butryn (4), Szalpuk (5), Łomacz (1), Semeniuk, Jakubiszak.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów mężczyzn
Artykuł LN M: Wygrana Polaków po całkowitej dominacji pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
