Portoryko, Tajlandia i Serbia. To rywale polskich siatkarek w walce o olimpijskie paszporty. W piątek we Wrocławiu rozpoczyna się turniej, który być może ponownie otworzy drzwi naszej reprezentacji na salony, choć wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że tutaj nie wystarczy tylko mocno nacisnąć na klamkę. Najpierw trzeba otworzyć jeden zamek, później drugi, a z trzecim trzeba sobie będzie pewnie poradzić z użyciem jakiegoś ciężkiego narzędzia.