14. lutego, w Dzień Zakochanych, Piast Gliwice zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Miejmy nadzieję, że podopieczni Waldemara Fornalika pozwolą nam, zakochanym w niebiesko-czerwonych barwach, poczuć pełną radość Walentynek. Nie obrazimy się, jeśli zamiast bukietu róż, butelki wina czy randki w kinie, zawodnicy zaserwują nam romantyczny komplet punktów.
Dla zakochanych w bieli i zieleni:
W trakcie przerwy zimowej kibice Lechii nie mieli zbyt wielu powodów, by pałać gorącym uczuciem, przede wszystkim do władz klubu. Masowy exodus piłkarzy (odeszło pięciu, a trzech kolejnych odsunięto od składu) oraz pojawiające się co rusz w mediach doniesienia o niewypłacalności, z pewnością przysporzyły kibicom trójmiejskiego zespołu niemało siwych włosów na głowie. Start rundy wiosennej w wykonaniu Lechistów również był kwestią budzącą spore obawy w kontekście przyszłych gier. Na ławce rezerwowych w zremisowanym 2:2 wyjazdowym meczu ze Śląskiem zasiedli niemal sami juniorzy, gdyż sporą część zawodników pierwszego składu dopadła infekcja wirusowa. Koniec końców gdańszczanom udało się wywieźć z Dolnego Śląska punkt, choć prowadzili już nawet 2:0…
Miniony tydzień zdaje się jednak być dobrym prognostykiem na nadchodzące kolejki. Nawiązując do słów prezesa Lechii, który w trakcie styczniowego kryzysu stwierdził, że klub jest w pełni wypłacalny i dzięki sprzedaży tak dużej liczby zawodników ma duże pole manewru na rynku transferowym można stwierdzić, że te z pozoru populistyczne stwierdzenia okazały się być realnym zwiastunem dokonanych w ostatnich dniach wzmocnień. Do klubu z Pomorza dołączyło trzech nowych napastników: Portugalczyk Ze Gomes, Łukasz Zwoliński oraz lider tabeli strzelców I ligi Omran Haydary. Należy jednak zadać sobie dwa zasadnicze pytania: po pierwsze – kiedy będą oni gotowi, by wspomóc nową drużynę, a po drugie – czy będą dostawać należne im wynagrodzenie…
Dla zakochanych w niebieskim i czerwonym:
Piastunka rozpoczęła rundę wiosenną z wysokiego „C”. Mistrzowie Polski pewnie pokonali przed własną widownią Zagłębie Lubin (2:0). Ich gra była płynna, dzięki czemu przez pełne dziewięćdziesiąt minut kontrolowali wydarzenia boiskowe. Ważną informacją dla fanów, zawodników i sztabu szkoleniowego Piasta jest powrót do pełnej dyspozycji Jakuba Czerwińskiego. Stoper Niebiesko-czerwonych w niedzielę zagrał pierwsze spotkanie od sierpnia 2019 roku, kiedy to odniósł makabryczną kontuzję kolana. Czerwiński wrócił na boisko z przytupem, gdyż zdobył gola na 2:0, ustalając tym samym wynik spotkania.
Dla kochających historię:
Ostatnia wizyta Piasta w Gdańsku miała miejsce w kwietniu ubiegłego roku. W 31. kolejce sezonu 2018/19 gliwiczanie pokonali Biało-zielonych 2:0 i rozpoczęli – zakończony sukcesem – marsz po mistrzowski tytuł. Lechiści zrewanżowali się jednak Piastowi przy Okrzei w lipcowym meczu o Superpuchar Polski (1:3), a miesiąc później po raz kolejny pokonali Niebiesko-czerwonych – tym razem w starciu o ligowe punkty (2:1 dla podopiecznych Piotra Stokowca). Ta druga z porażek przerwała rekordową serię meczów Piastunek bez porażki u siebie…
Predykcje:
Choć w ostatnich dwóch spotkaniach to Lechia okazała się górą, to na ten moment pewniejszą i lepiej przygotowaną do rundy drużyną wydaje się być Piast. Gliwiczanie chcą przełamać złą passę porażek z Biało-zielonymi. Ci jednak będą bronić swojej twierdzy, a atut własnego boiska jest w PKO Ekstraklasie istotnym czynnikiem.
Dla Zakochanych:
Czy jest lepszy sposób na walentynkową rendez-vous niż wspólne oglądanie meczu Piasta? Pytanie retoryczne… Oczywiście, że nie! Serdecznie zapraszam więc zarówno wszystkie pary, jak i singli czy singielki do trzymania kciuków za naszą Ukochaną Drużynę. Start o 20:30.