Odkąd Caroline Derpieński opowiedziała światu, jak wygląda jej życie poza Instagramem, w mediach społecznościowych nie brakuje komentarzy, że oszukiwała i kłamała o swoim statusie materialnym. Mam wrażenie, że niektórych bardziej obeszło właśnie to, że jej torebki i ubrania z logotypami były fałszywe, niż to, że udawała bycie w szczęśliwej relacji. Nie mam żadnej pewności, że wszystkie opisywane przez nią sytuację są prawdziwe, ale jej poczucie krzywdy jest równie realne, co problem przemocy w związkach.