Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.
Autor wpisu: J5 do newsa: Sonda: Transferowe zaskoczenie
– „Dla mnie zaskakującym jest kierunek dokonywania wzmocnień którym jest Skandynawia. Wydaje mi się że Kolejorz powinien sięgnąć po piłkarzy bardziej technicznych i finezyjnych z takich krajów jak Hiszpania, Brazylia czy nawet z rejonu Bałkanów. Powinniśmy poszukać piłkarzy w stylu Tiby, Stilicia czy Jevticia. Takich którzy potrafią robić różnicę na boisku, co sprawdziło się już w przeszłości. Skandynawię już przerabialiśmy, i w ostatnich latach tylko Karlström i Velde wnieśli coś do Lecha. Bynajmniej nie byli to gracze z zaplecza, lecz z czołowych lig swoich krajów. Tymczasem z samej tylko Portugalii mieliśmy w tym samym okresie Tibę, Amara, Pereirę i Rebocho którzy swego czasu stanowili o sile Lecha, i nie można zapomnieć o Hiszpanie Ramirezie. Ta odpowiedź powinna również łączyć się z kwotami i poziomami rozgrywek z których ci Skandynawowie są sprowadzani. Zaplecza najlepszych lig krajowych często w połowie są amatorskie jak można było się dowiedzieć z arttykułów. Zrozumiałym wydaje się więc twierdzenie że mogą sobie oni nie poradzić w Ekstraklasie która jest już nie tylko siłowa i taktyczna, ale także coraz bardziej techniczna, nawet w tych drużynach z dołu tabeli. Dlatego jakość graczy sprowadzanych do Kolejorza powinna być coraz lepsza, a nie tak jak dziś budząca spore wątpliwości. Dlatego z niepokojem będę śledził bierzące rozgrywki Ekstraklasy z udziałem naszego Kolejorza.”
—
Autor wpisu: Sosabowski do newsa: Wystaw oceny po meczu z Rakowem
– „Zderzenie intensywności.
Lech nie jest jeszcze gotowy na takie drużyny jak Raków. Szczególnie z tak słabymi skrzydłami. Środek pola dzisiaj nie istniał i była to zasługa zagęszczenia pola przez Raków. Chcieliśmy to omijać skrzydłami ale tam był niestety wolniejszy od rywali Hotić i beznadziejny we wszystkim Ba Loua. Jedyne co dzisiaj działało jak należy to środkowi obrońcy, momentami Pereira i próby Gholizadeha. Po drugiej stronie bardzo słaby Gurgul który dał zapalnik do naprawdę groźnych sytuacji rywala. Szymczak na poziomie drugiej drużyny, Fabiema który kolejny raz zawodzi i Hakans bez ikry. Cieszyć może że Lech jednak kondycyjnie wytrzymał to spotkanie, w tamtym sezonie odcięłoby nas w 70 minucie i mecz skończyłby się 2:0 dla gospodarzy. Cieszy także punkt na ciężkim terenie. Lech kompletnie nie umiał wykreować sobie sytuacji. Brakowało indywidualnych dryblingów, odejścia na paru metrach czy przejścia rywala Klepka. Chcieliśmy ich rozklepać prostymi podaniami od nogi do nogi. Faktycznie przypominało to Rumakową obstrukcję. Najbardziej razi statystyka strzałów celnych która nie miałaby prawa się wydarzyć gdyby na boisku był Ishak. Wnioski z tego meczu są taki że bez Ishaka nasz atak nie istnieje. Skrzydła dalej kuleją. A lewa obrona to nieśmieszny żart.”
—
Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Wystaw oceny po meczu z Rakowem
– „Trudno ugryźć jabłko jak się ma same trzonowce. 60 minut graliśmy praktycznie w 9 bo Szymczak i Baluj wyraźnie odstawali od reszty piłkarsko i wolicjonalnie. Może wujkowi fredowi te wakacyjne zauroczenie Balujem szybko minie. W szkole miałem boisko takie, że z jednej strony był aut a z drugiej murek i jak się robiło rajd tą stroną to, żeby obrońcę wymanewrować wystarczyło uderzyć w murek i pójść w drugą stronę a piłeczka lądowała przy nodze a obrońca był parę metrów z tyłu no i Szymczak to taki właśnie murek jak w niego trafisz i ci odegra to dobrze bo innego zastosowania piłkarskiego nie ma. Generalnie wynik nie jest zły z przebiegu spotkania to nic nie wykreowaliśmy a jednak raków miał parę solidnych okazji gdzie dopisało szczęście i Mrozek którego trzeba wyróżnić przy okazji. Reszta nieźle nie licząc rezerwowych. Joel był aktywny Douglas dobrze czyścił a i Gurgul się szczególnie nie zawieszał. Sousa i Hotić mieli trochę gry może bardziej na utrzymanie piłki i uwolnienie ale przynajmniej potrafiliśmy się utrzymywać przy piłce co przy ostatniej degrengoladzie na zajezdni to zawsze poprawa. Fizycznie nie zdechliśmy raków nas nie zamęczył a prędzej my ich patrząc na ich skurcze. Wiele razy fajnie wyglądały podania przy pressingu gdzie na spokojnie tą piłką graliśmy a nie dziki amok i błędy pod naciskiem a pozniej wykop na pałę albo w aut. W środku Radziu też wyglądał sensownie. Jeszcze o Falbanie jeżeli oceniać grację poruszania się to jednak lepiej wygląda na 9 niż na skrzydle problem jest taki że wygląda to tak jak kiedyś już napisałem że to taki szybszy Szymczak. Generalnie Falbany nie skreślam bo fizycznie nie wygląda najgorzej a skuteczności jeszcze może się nauczyć za to Szymczak koordynacji i techniki już się nie nauczy bo jest za drętwy bazowo. Falbana na sztukę jako 3 zły nie jest natomiast Szymczak na dwójkę to nie daje rady i powinien gdzieś na wypożyczeniu nabierać umiejętności.”
—
Autor wpisu: Piknik do newsa: Pięć szybkich wniosków: Raków – Lech 0:0
– „Co by napisać po takim meczu. Chyba to, że jednak trzeba uszanować zdobycie jednego punktu na trudnym terenie w Częstochowie. Pierwsza połowa to piłkarskie szachu, obie ekipy dobrze się przesuwały, wiało nudą nawet jak na standardy Ekstraklasy. W drugiej połowie przewagę mieli gospodarze i gdybym był kibicem Rakowa (na szczęście nie jestem) to byłbym porządnie wkurwiony bo piłkarze z Częstochowy powinni zdobyć dwa gole. Inna sprawa, że Lech też miał wyborną okazje. Nowy napastnik po dokładnej centrze Ali Gholizadeha powinien umieścić piłkę w bramce rywala. Tutaj ten ostatni zawodnik został okradziony z ładnej asysty. Aliego trzeba pochwalić za ten mecz bo jego wejście na boisko dało pewien pozytywny impuls. Oczywiście jedna jaskółka wiosny nieczynni zobaczymy, czy zawodnik utrzyma taką formę przez kolejne mecze. Kto najbardziej irytował pewnego Piknika oczywiście wiecznie uśmiechnięty pan Adriel Ba Loua, ten zawodnik grał tak niechlujnie i tak jak w miarę dobrze jak na siebie zagrał w meczu z Lechią tak teraz wrócił do swojej starej beznadziejnej postawy na boisku. Już teraz powoli wychodzą błędy zarządu. CV nowych piłkarzy zostawia dużo do życzenia, ale to jest jedna sprawa, drugą jest fakt bardzo późnych transferów i braku automatyzmów miedzy nowymi graczami a piłkarzami, którzy już jakiś czas występują w Lechu.
I tak trochę zmieniając temat ja mam apel do pana Rząsy i ogólnie włodarzy klubu skoro już biorą wszystko co się rusza to pomyślałem, że ja może zmienię pracę i również zostanę piłkarzem Kolejorza. Plusy zatrudnienia mnie jako zawodnika: młody rocznik 1984 także wszystko przede mną. Bogate CV piłkarskie 1994 grałem trzy mecze w Lidze Rataj, strzeliłem zero bramek i miałem zero asyst (no cóż środkowy obrońca) Jestem prawie zdrowy coś ostatnio naparza mnie staw kolanowy, ale przy takim Filip Dagerstalu jestem zupełnie zdrowy. Zresztą w Lechu jest pewna tradycja klubowa sprowadzania kontuzjowanych piłkarzy ja bym się w tą tradycje wpasował. Nawet korzystałem już z usług Rehasportu znaczy, znam tamtejszych lekarzy i ogólnie jakąś wiedze, na temat Ekstraklasy i samego klubu mam. Jestem tani ja nie potrzebuje jakiegoś kontraktu gwiazdorskiego za 100 tyś. miesięcznie , będę grał za marne 20 tyś miesięcznie. Mogę grać na każdej pozycji :bramkarz, środkowy obrońca, napastnik na każdej gram na tym samym poziomie….słabym poziome ale jestem uniwersalnym graczem…Tak pozdrawiam naszych włodarzy wysłałem CV do Lecha także czekam na telefon z Bułgarskiej.”
—
Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Pyry z gzikiem: Żeby nie było gorzej
– „Moim skromnym zdaniem zawsze może być gorzej. Poprzedni sezon był fatalny, beznadziejny na wielu polach i płaszczyznach. A zaciskanie pasa i brak ambicji sportowych w połączeniu z wieloma błędami wielu osób związanych z naszym klubem doprowadziły do niejednego wstydu, kompromitacji i w efekcie braku większej nadziei na przyszłość.
Ale czy mając gdzieś sukcesy sportowe, odpowiednie wzmocnienie drużyny i popełniając w kółko te same lub podobne błędy może być lepiej? Nie. Czy liczenie na słabość innych zamiast rośnięcia w siłę i skupienia się na sobie może wyjść na dobre? Może raz na dłuższy czas, ale ogólnie nie. Patrząc na transfery, to jest to najsłabsze okienko w Lechu, odkąd jestem kibicem Lecha. Pomijam okienka, gdy nikogo nie kupowaliśmy i nie sprowadziliśmy. Mam na myśli okienka transferowe, gdy nasz klub faktycznie kogoś sprowadzał do klubu. Jeszcze nigdy nie szukaliśmy i nie braliśmy piłkarzy z tak niskich półek. Stać nas na lepszych piłkarzy, a tymczasem bierzemy ludzi, którzy albo nie mają odpowiednich umiejętności albo do niedawna grali wręcz na poziomie amatorskim. Tak przynajmniej pokazuje papier i jak na razie te kilka spotkań. Osobiście nie łudzę się, że ktoś z tej czwórki się sprawdzi. Dziwi mnie tylko stawianie na Douglasa kosztem Salamona. Co do nowego nabytku – Jagiełło na papierze wygląda na razie najlepiej z wszystkich nowych piłkarzy. Solidny piłkarz, ograny w polskiej lidze, doświadczony. Potrzebuje czasu, potrzebuje się odbudować, ale może być wartością dodaną.
Tak na koniec – patrząc na obecną sytuację w tabeli i ostatni mecz to nie ma tragedii, zwłaszcza jak popatrzymy na naszą kadrę, która została mocno osłabiona w tym okienku transferowym. 0-0 z Rakowem? Mogło być gorzej, ten remis i punkt to i tak niezły wynik. Piąte miejsce w lidze ze stratą dwóch punktów do lidera po czterech spotkaniach? Nie jest źle, ale obstawiam, że to wszystko, na co stać nas w tym sezonie. Frederiksen nie ma odpowiednich narzędzi, by powalczyć o mistrzostwo Polski w tym sezonie, a i nasz właściciel ma to gdzieś, dlatego nie ma nawet o czym mówić. Szansą na jedyne trofeum w tym sezonie jest tylko Puchar Polski, ale tutaj potrzeba zwycięstw i szczęścia. 5 miejsce w lidze i półfinał Pucharu Polski są jednak jak najbardziej w naszym zasięgu. To oczywiście nie zadowoli nikogo, ale obiektywnie patrząc jest to realny wynik do ugrania w tym sezonie.”
—
Autor wpisu: Adixon do newsa: Transfery dające pierwsze liczby
– „Tylu sprawdzonych piłkarzy można było pozyskać bez odstępnego, że na prawdę jestem zdziwiony, że włodarze znowu postanowili wymyślić swoją nową strategię. Zrelak do konkurencji z Ishakiem, nawet Zahovic, który może grać jako napastnik a także na 10. Nowak, który co roku od kilku lat dostarcza dobre liczby. Nawet Łukowski z Korony pokazywał na przestrzeni sezonów, że potrafi dostarczyć sporo konkretów, nawet wchodząc z ławki. Nie mówię, że wymienieni piłkarze powinni stanowić o sile pierwszego zespołu w takim klubie jakim POWINIEN być Lech, ale mogliby stanowić o sile rotacji. Nie potrzebowali aklimatyzacji. Nawet Chodyna był do wzięcia na 800 tys. euro, czyli w cenie Hakansa.
Zamiast postawić na sprawdzonych piłkarzy, z liczbami, szukamy po 2 ligach norweskich. Po sezonie blamaży, postanowiono zaryzykować. I to nawet nie kwestia oszczędności, bo zrobiono transfery gotówkowe.
Na pewno nowi gracze zasługują na czas. Są w zupełnie innym miejscu i zupełnie innej lidze. Zupełnie nowy kraj, dla wielu z nich Lech to pierwszy poważniejszy klub. Pozwólmy się im zaaklimatyzować i wyciągnijmy wnioski po połowie sezonu albo nawet po sezonie (Velde aklimatyzował się też rok). Nie jest ich winą, że dostali lepszą ofertę pracy i ją przyjęli. To jest wina zarządu, że ściąga graczy, którzy nie są gotowi. Nie są gotowi nawet do gry na 4 poziomie rozgrywkowym na ten moment. Zarząd nie wyciąga wniosków. Nie pozwala nowym nabytkom na przepracowanie okresu przygotowawczego. Ściąga piłkarzy którzy nie są gotowi wejść do składu z miejsca, i chyba nawet nikt z Zarządu się nie łudził, że będzie inaczej. Zarząd wiedział, że odejdą kluczowi piłkarze w postaci Velde i Marchewy i wiedział o tym już rok. Postanowił na ich miejsce ściągnąć piłkarzy, którzy być może będą w stanie coś wnieść za pół roku. Czy ryzyko się opłaci? Zobaczymy. Ale w połowie sezonu może być już „po ptokach”.”
—
Autor wpisu: Ostu do newsa: Śmietnik Kibica
– „No i stało się…
Nasze „nowe nabytki” pokazały swoją moc w rezerwach – przypomnę że to CZWARTY poziom rozgrywkowy – i dopiero zmiany i wprowadzenie młodych lechitów „ożywiło mecz”…
A dla świadomości podam, że ostatni „nabytek” – ten za 1,2 mln koron – to w przeliczeniu około 600 tyś PLN…!
I z takimi zawodnikami mamy zdobywać ligę…?!
A problem jest i to poważny…
Nie mogę już słuchać bzdur wygłaszanych przez SSO – choćby tych, że te 19 mln straty to „się zasypie” – bo po jakże imponującej „wyprzedaży” aktywów – jak ktoś musi sprzedać – uzyskaliśmy około 40 mln złotych…
W tym sezonie TYLKO majster może Nas uratować/uradować i przychody z eklapy z nim związane a później gra w pucharach – nie eliminacje a grupa – i kasa z tym związana…
Póki co to Lech w tym sezonie nie ma na bieżące funkcjonowanie Klubu i stąd te „zakupy” na sztukę – byle było taniej” i udawanie że się ma kadrę – choćby na JEDEN front – bo się nie ma….
Oczywiście zaraz ktoś mi zacznie wyjeżdżać, że przecież „przychody z dnia mieczowego…” a ja przypomnę że ten „biznes” zaczyna się opłacać Gdy na trybunach jest ponad 15 tys – a i tak pieniądze w kwocie ponad 5 mln zł są przekazywane co roku dla Amica…
Objawia Nam się Kozubal z „potencjałem sprzedażowym” i być może Gurgul – on jednak potrzebuje czasu…
No bo chyba Nikt – no prawie nikt – nie liczy, że na Szymczaku da się zarobić – no ale jeśli ktoś musi sprzedać…
No i powstaje pytanie zasadnicze – ile można na tych „wyprzedażach” zarobić i ile trzeba mieć w razie gdyby się straciło…
WIEMY jakie poczyniono „wzmocnienia” – myślicie, że zawodnicy tego nie widzą ? – I mniej więcej WIEMY jak będzie – wiara w Lecha nie ma z tym nic wspólnego – więc obecnie na KAZDY ruch SSO trzeba patrzeć przez pryzmat pieniędzy…
Przecież widać, że pozwolono ściągać FrederiksonowI – wobec całkowitej niemocy działu skautingu oraz braku środków – zawodnikow, Których trener może mniej więcej znać…
Dziś liczy się przetrwanie kolejnego sezonu i myśl o tym że „tym razem się uda…” Bo może Skandynawski Trener COŚ z tych Skandynawskich Zawodników Uklepie…
I Choć zgadzam się z @mario, że tu chodzi już tylko o „trwanie” to raczej wygląda to na „próbę przetrwania”.”
—
Autor wpisu: Bart do newsa: Jakościowi rozgrywający
– „Joel to prawy obrońca z mózgiem środkowego pomocnika i nasz ukryty rozgrywający. To piłkarz nieszablonowy i trudny do opisania. W ofensywie gra trochę jak wahadłowy/skrzydłowy, a trochę jak mezzala (środkowy pomocnik/półskrzydłowy kręcący się między bokiem, środkiem i półprzestrzenią). Ja wręcz uważam że Pereira to w tej chwili najbardziej kreatywny piłkarz w Lechu. Do tej pory mi głupio że wyśmiewałem transfer Pereiry jak go ogłaszali. Teraz uważa. że Pereira to jeden z najlepszych transferów w erze Rutkowskich i ciężko mi wyobrazić sobie Lecha bez tego piłkarza. Z przysłowiowego śmietnika i za przysłowiowe frytki wyłowili prawdziwą perełkę. Pereira będzie bardzo trudny do zastąpienia, bo ciężko będzie znaleźć drugiego tak inteligentnego i kreatywnego piłkarza.”
—
Autor wpisu: tomasz1973 do newsa: Śmietnik Kibica
– „Patrzę na suchy wynik meczu rezerw + na to co da się wyszperać o nim i zastanawia mnie jedna rzecz – jedzie tam 3 nowo zakontraktowanych zawodników, zakontraktowanych do I zespołu i drużyna osiąga raptem remis. I oczywiście w grę wchodzi zgranie, mechanizmy, nowe otoczenie, nowy trener, nowy sposób gry i takie tam inne pierdy…, ale na litość bosą, to są zawodnicy, którzy maja grać na poziomie ekstraklasy, a wczoraj grali na czwartym poziomie rozgrywek!!! I sobie nie poradzili!!! Na dodatek grali z zespołem, który przegrał swój pierwszy mecz, co oczywiście nic nie znaczy na tym etapie, ale zarazem pokazuje, że to nie potentat tamtej ligi. Nie wiem kto gra w Kotwicy, ale raczej to gracze-amatorzy, a nasz zespół grał w dość mocnym zestawieniu, owszem juniorskim, ale oprócz tych 3 zawodników z importu, kilku następnych przymierzanych jest do I zespołu lub już tam grało np. Mońka, Pingot, Wilak, Borowski. Proszę mi powiedzieć jak ma wyglądać walka o trofea w ekstraklasie, jeżeli my nie radzimy sobie na IV poziomie rozgrywek? Po co ściągać ten skandynawski szrot, skoro grają na poziomie amatorów z Kórnika? Jak to ma tak wyglądać, a rutek jak wiemy to dusigrosz, to po co przepłacać? Wyciągną 4 najlepszych z Kórnika, w końcu to tylko 20-parę km od Poznańia i udawajmy dalej, że zrobiliśmy transfery. Nawet na zakwaterowaniu się wówczas zaoszczędzi, bo w końcu już gdzieś mieszkają (u siebie), więc nie będą potrzebować nowego lokum. rutek przemyśl to jeszcze zanim znowu kogoś wynajdziesz w Finlandii, Islandi czy innej Grenlandii! W końcu w okolicach masz zawodników z Kleczewa, Nowych Skalmierzyc, Środy WLKP, Swarzędza czy Czarnkowa.
A tak całkiem poważnie w Skalmierzycach gra Patryk Palat – chłopak, który mieszkał 8 km ode mnie, w B i A klasie sam wygrywał mecze dla swojej drużyny -dosłownie! I widziałem to na własne oczy, bo „mój” zespół rywalizował przeciwko jego drużynie, na wyjeździe, gdy Palat nie mógł grać, wygraliśmy. U siebie…0-6, a chłopak strzelił chyba 5 bramek.”
—
Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Wypożyczeni po pierwszych meczach
– „Nie do końca rozumiem sens niektórych aktualnych wypożyczeń. Dziuba mógłby dostać szansę na swojej pozycji i trochę pograć, chociaż z ławki jako ofensywny pomocnik, tym bardziej po odejściu Marchwińskiego i braku sprowadzenia jego następcy. Co robi Lech? Wypożycza Dziubę. Brak w tym logiki i sensu, tym bardziej jak człowiek przypomni sobie, jak na siłę był promowany przez kilka lat Marchwiński i nie poszedł nigdy na wypożyczenie. Bez sensu.
Druga kwestia – wypożyczenie Antczaka. Chłopak wrócił do nas po dobrym ostatnim sezonie, gdzie grał regularnie, przepracował z nami letni okres przygotowawczy… po czym nagle został wypożyczony do innego klubu. Akurat teraz, po odejściu Velde Antczak mógłby trochę pograć i dostać swoje szanse na skrzydle, to klub wypożyczył go, a nadal gra u nas Adriel, który powinien odejść. Tutaj również nie widzę sensu i logiki.
Trzecia kwestia – Pingot. To trochę inny przypadek, ale równie ciekawy. Chłopak grał regularnie w Stali, miał szansę się mocniej rozwinąć… i nagle wraca do nas po to, żeby grzać ławkę rezerwowych. Mamy w klubie Salamona, Milicia, Blazicia i jeszcze teraz Douglasa oraz kontuzjowanego Dagerstala. Nawet bez Szweda obecnie przed Pingotem jest czterech piłkarzy do gry. Jaki więc był sens ściągania go z wypożyczenia? Jeśli klub na niego liczył, w takim razie po co sprowadzał Douglasa? W ten sposóp Pingot straci u nas kolejne pół roku, chyba, że ktoś nagle pójdzie po rozum do głowy i wypożyczy chłopaka, by mógł dalej się rozwijać i regularnie grać, tylko w innym klubie. Krótko – brak sensu i logiki. Biorąc to wszystko pod uwagę da się zauważyć, że nie tylko w przypadku transferów zagranicznych piłkarzy klub się nie popisał, ale tak samo jeśli chodzi o młodych wychowanków i ich dalsze kariery. Przy kilku decyzjach nie widać za bardzo ani sensu, ani logiki, a na tych decyzjach może w pewnym stopniu stracić sam klub (dany piłkarz mógłby coś wnieść do zespołu, a taki Pingot dostaje jak każdy pensję i jest nam zbędny w kadrze), ale przede wszystkim młodzi piłkarze, którzy nawet u nas w rezerwach mogliby pograć więcej, a może nawet w pierwszym zespole. Choćby taki Antczak mógłby nie zagrać gorzej niż Adriel. To tylko moje skromne zdanie, czas pokaże, czy decyzje podjęte przez klub i młodych wychowanków były dobre.”
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Top 10 (08-14.08) first appeared on KKSLECH.com.
