Kordony policji, zamknięta ulica w centrum Londynu i dziesiątki uciekających ludzi - tak w godzinach popołudniowych wyglądały okolice Regent Street. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu w związku z "zagrożeniem bombowym". Po kilkudziesięciu minutach służby poinformowały, że niebezpieczeństwo minęło.