Jedyne, o czym tego dnia marzą, to odpoczynek, a nie świętowanie. Są przemęczone, bo zaraz po pracy gonią do swoich domów, aby przygotować wigilijną kolację. - Często jestem tak wycieńczona, że zaraz po zjedzeniu zasypiam - przyznaje jedna z naszych rozmówczyń. W przyszłym roku, w końcu, ten dzień może u nich wyglądać inaczej.