- Siła rażenia wybuchu była przeogromna. Nie mam nic do zarzucenia prowadzonej akcji - mówił przybyły na miejsce pożaru w Poznaniu wiceminister Wiesław Leśniakiewicz. Podczas briefingu potwierdzono, że w akcji zginęło dwóch strażaków w wieku 33 i 34 lat. Ofiary prowadziły rozpoznanie w piwnicy budynku, gdy nagle doszło do wybuchu. Poszkodowanych zostało także 14 innych osób - 11 strażaków, mieszkaniec i dwóch przechodniów.