- Do niedawna przebywał w swoim domu na terenie Polski, przed nikim nie uciekał, nie ukrywał się, można było wykonać wszystkie czynności sprawdzające, przesłuchania, jeśli prokurator by sobie życzył, ale tu nie o to chodziło - tłumaczył Mateusz Morawiecki w kontekście zarzutów wobec byłego prezesa rządowej agencji rezerw Michała K.