Pawo Choyning Dorji z wyjątkową lekkością potrafi opowiadać o tak egzotycznym dla zachodniego widza miejscu jak Bhutan. Po nominacji do Oscara za "Lunanę. Szkołę na końcu świata" reżyser daje nam kolejną bardzo zabawną, ciepłą i mądrą opowieść o rodzącej się w bólach demokracji. A może to jest film również o nas?