Korea Północna została dotknięta powodzią, po przejściu ulewnego deszczu. Jak podano oficjalnie, ewakuację mieszkańców "osobiście nadzorował przywódca Kim Dzong Un". - Pojawił się tam, żeby zademonstrować, że państwo jest w stanie zadbać o swoich ludzi - ocenił ekspert, zwracając uwagę na wyjątkową sytuację.