Był cichym i wycofanym chłopakiem, świetnie się uczył i pochodził z zamożnej rodziny, ale uważał się za "psychopatę, który musi się uspokoić". 13-letni Kosta Kecmanović wszedł do szkoły podstawowej w centrum stolicy Serbii i rozpoczął egzekucję. W zamachu zginęło dziewięć osób, z czego osiem to dzieci. Sąd jednak nie skazał nastolatka, ale jego rodziców.