Sprawa tego brutalnego zabójstwa z pozoru wydaje się prosta. 4 grudnia 1997 r. na jednym z poznańskich podwórek przy ul. Konopnickiej w kontenerze na odpadki ekipa śmieciarzy znalazła zwłoki dziecka. Jego głowa była zawinięta w worek do śmieci. Obwiązana kilkoma metrami sznurka. Śledczy szybko ustalili, że to ciało poszukiwanego od czterech dni ministranta — 12-letniego Michała Szwedka. Namierzyli podejrzanego o zbrodnię 15-latka. Szybko go skazano. Problemy pojawiły się jednak po latach.