Od wielu godzin siedziała z dziećmi na jednym z przystanków autobusowych w Warszawie. W końcu jej losem zaniepokoił się kierowca miejskiego autobusu. Okazało się, że kobieta razem z 5-latkiem i 10-latkiem spędziła tam noc. Niedługo potem interweniujące służby poznały smutną prawdę. Można było podjąć tylko jedną decyzję.